Paweł, sługa Chrystusa Jezusa, z powołania apostoł, przeznaczony do głoszenia Ewangelii Bożej (Rz 1,1).
Paweł mógł zacząć przedstawienie się Rzymianom od swojego pochodzenia. Wszak urodził się w rodzinie żydowskiej, posiadającej obywatelstwo rzymskie. Mógł pochwalić się swoim ojcem, szanowanym faryzeuszem z pokolenia Beniamina. Mógł również powołać się na swoje niewątpliwie świetne wykształcenie teologiczne u boku Gamaliela Starszego, członka Sanhedrynu. Z pewnością nie bez znaczenia była jego znajomość języków, aramejskiego i greckiego. Ba, mógł wspomnieć nawet o szyciu namiotów, którym zarabiał na swoje utrzymanie podczas podróży misyjnych.
Nic takiego jednak Paweł w swoim Liście nie zamieszcza. Powołuje się wyłącznie na Chrystusa, jako jedyny powód do chluby i jako jedyną legitymację jego misji: „Paweł, sługa Chrystusa Jezusa, z powołania apostoł, przeznaczony do głoszenia Ewangelii Bożej (…)”; „Przez Niego otrzymaliśmy łaskę i urząd apostolski (…)”.
Oto CV „Apostoła Narodów”. W tym kontekście lepiej rozumiemy Pawła, piszącego w innym miejscu: „Dla Niego wyzułem się ze wszystkiego i uznaję to za śmieci” (Flp 3,8).
Gdy tłumy się gromadziły, Jezus zaczął mówić: «To plemię jest plemieniem przewrotnym. Żąda znaku, ale żaden znak nie będzie mu dany, prócz znaku Jonasza. Jak bowiem Jonasz stał się znakiem dla mieszkańców Niniwy, tak będzie Syn Człowieczy dla tego plemienia.
Królowa z południa powstanie na sądzie przeciw ludziom tego plemienia i potępi ich; ponieważ ona z krańców ziemi przybyła słuchać mądrości Salomona, a oto tu jest coś więcej niż Salomon.
Ludzie z Niniwy powstaną na sądzie przeciw temu plemieniu i potępią je; ponieważ oni dzięki nawoływaniu Jonasza się nawrócili, a oto tu jest coś więcej niż Jonasz».
Oni dzięki nawoływaniu Jonasza się nawrócili, a oto tu jest coś więcej niż Jonasz. Łk 11,32
Jonasz jest przywoływany jako prorok, którego głos poruszył serca ludzi. Dziś wiele mówi się o formach komunikacji, o zmieniających się trendach i o odbiorcach nieustannie wystawianych nowe bodźce. W tym chaosie analiz i diagnoz łatwo zapomnieć, że najważniejsze są samo słowo i to, by wybrzmiało ono w pełni: Bóg jest Bogiem. Jezus jest Synem Bożym, który za nas umarł i zmartwychwstał. My jesteśmy grzesznikami, którzy potrzebują nawrócenia. Nie zgubmy tego, co najważniejsze w przesłaniu Ewangelii.
Wiatr wieje kędy chce. Takimi słowami Jezus w Ewangelii św. Jana zwraca się do Nikodema tłumacząc tajemnicę działania Ducha Świętego. Przykład zbyt abstrakcyjny? Zatem Kościół daje nam dzisiaj konkretną tej prawdy egzemplifikację: bł. Honorata Koźmińskiego. Urodzony w Białej Podlaskiej, a niemal całe swoje życie związał z Warszawą. Wstąpił do kapucynów z nadzieją bycia jedynie zakonnym bratem, a został wyświęcony na kapłana. Marzył o modlitwie w ciszy, a przypadł mu w udziale los rekolekcjonisty i ludowego misjonarza. Gdy zaś rosyjskie władze w 1864 roku skasowały zakon kapucynów, Duch Święty posłużył się ojcem Honoratem i za jego sprawą rozlał się wśród świeckich. I tak około 1889 roku nasz dzisiejszy patron zwrócił się do Stolicy Świętej o zatwierdzenie nowej formy życia zakonnego – zgromadzeń bezhabitowych. Ukrytych przed zaborcą, zanurzonych w codziennym życiu i poddających się duchowemu kierownictwu dzisiejszego patrona. Zatem "wiatr wieje, kędy chce" i ani odgórny zakaz carskich władz, ani domowy areszt, któremu został poddany Honorat Koźmiński, ani nawet samowola niektórych członków bezhabitowych zgromadzeń nie stanowiły żadnej przeszkody… dla działania Ducha. W tym też Duchu w roku 1988, zatem 72 lata po swojej śmierci, nasz patron został również wyniesiony do chwały ołtarzy.
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.