Mamy zaś według udzielonej nam łaski różne dary... Rz 12,6
Dojrzała wiara wyraża się w postawie otwartości na odmienność. To świadomość bogactwa stworzenia na wzór samego Stwórcy: niepojętego i wszechmogącego. A zatem różne dary i różne urzędy z nimi związane mogą współgrać ze sobą we wzajemnym szacunku. Jedność różnych członków Ciała nie potrzebuje jednolitości, a właśnie różnorodności. Co w praktyce oznacza postawę miłości bez obłudy (w.9), życzliwość do siebie nawzajem, a nawet podziw (w.10).
Jak aktualne wydają się te wskazówki apostoła Pawła dla współczesnych chrześcijan. Szczególnie w dobie świata wirtualnego, gdzie tak łatwo komentować życie innych…bazując jedynie na urywkach codzienności, które są widoczne publicznie. Jednak tylko Bóg widzi daną osobę w całości: jej historię życia, dary i talenty.
Dlatego osądy czy wąskotorowe myślenie warto zamienić na ciekawość drugiego człowieka - pragnienie poznania, jaką prawdę o Bogu ukazuje ten człowiek, której ja jeszcze nie znam?
Gdy Jezus siedział przy stole, jeden ze współbiesiadników rzekł do Niego: «Szczęśliwy ten, kto będzie ucztował w królestwie Bożym».
On zaś mu powiedział: «Pewien człowiek wyprawił wielką ucztę i zaprosił wielu. Kiedy nadeszła pora uczty, posłał swego sługę, aby powiedział zaproszonym: „Przyjdźcie, bo już wszystko jest gotowe”. Wtedy zaczęli się wszyscy jednomyślnie wymawiać. Pierwszy kazał mu powiedzieć: „Kupiłem pole, muszę wyjść je obejrzeć; proszę cię, uważaj mnie za usprawiedliwionego”. Drugi rzekł: „Kupiłem pięć par wołów i idę je wypróbować; proszę cię, uważaj mnie za usprawiedliwionego”. Jeszcze inny rzekł: „Poślubiłem żonę i dlatego nie mogę przyjść”.
Sługa powrócił i oznajmił to swemu panu. Wtedy rozgniewany gospodarz nakazał swemu słudze: „Wyjdź co prędzej na ulice i w zaułki miasta i sprowadź tu ubogich, ułomnych, niewidomych i chromych!” Sługa oznajmił: „Panie, stało się, jak rozkazałeś, a jeszcze jest miejsce”. Na to pan rzekł do sługi: „Wyjdź na drogi i między opłotki i przynaglaj do wejścia, aby mój dom był zapełniony.
Albowiem powiadam wam: Żaden z owych ludzi, którzy byli zaproszeni, nie skosztuje mojej uczty”».
Przyjdźcie, bo już wszystko jest gotowe. Łk 14,17
Nadzieja chrześcijanina zaczyna się od tego, co już zostało przygotowane dla niego. Bóg jest pierwszy w działaniu, pierwszy w miłości, pierwszy w zaproszeniu. Człowiek, który przychodzi, nie przynosi nic, co mogłoby Go zaskoczyć. Cała łaska polega na tym, by pozwolić się zaprosić. W świecie, który uczy samowystarczalności, to trudne – bo trzeba uznać, że potrzebuję. Wchodząc w przestrzeń Boga, człowiek odkrywa, że Jego stół to nie nagroda, ale miejsce spotkania. Kiedy odrzucamy zaproszenie, Bóg nie cofa swej miłości, lecz rozszerza ją dalej – ku tym, którzy jeszcze potrafią być głodni. Przyjęcie zaproszenia to nie obowiązek, ale wybór zaufania, że w Bogu naprawdę jest wszystko, czego szukam.
Nazywano go "okiem papieża". Bo on po prostu widział to, czego papieżowi pokazywać nie chciano i robił z tym porządek. Iluż kurialistów opuściło za jego sprawą Rzym za niekompetencję, głupotę, chciwość lub nieobyczajność. Mawiano, że po jego reformach w tym mieście nie można już się zabawić ani zrobić interesów. Jego własny biograf napisał o nim: "surowy, poświęcony pracy, pozbawiony poczucia humoru i bezkompromisowy". Ale poniekąd to temu właśnie charakterowi zawdzięcza to, że w jedynie 46 lat życia zrobił więcej niż inni przez 90. Gdyby nie był właśnie taki, to kto wie jak długo jeszcze trwałyby obrady Soboru Trydenckiego i wprowadzenie w życie jego zaleceń, a to przecież opus magnum, dzieło życia opisywanego tutaj św. Karola Boromeusza. A jednak Mediolan, którego był arcybiskupem, wspomina go inaczej. Jak? Przez pryzmat epidemii św. Karola. Bo gdy w 1577 roku z miasta uciekli wszyscy, których było na to stać, został w nim św. Karol Boromeusz i zorganizował – jak to on - opiekę medyczną oraz sakramentalną dla pozostawionych samym sobie mieszkańców. I doprawdy akurat wtedy cechy dzisiejszego patrona, to jest "surowość, poświęcenie pracy, brak poczucia humoru i bezkompromisowość" zupełnie im nie przeszkadzały.
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.