Jezus powiedział do swoich uczniów:
«Jak działo się za dni Noego, tak będzie również za dni Syna Człowieczego: jedli i pili, żenili się i za mąż wychodziły aż do dnia, kiedy Noe wszedł do arki; a przyszedł potop i wygubił wszystkich. Podobnie jak działo się za czasów Lota: jedli i pili, kupowali i sprzedawali, sadzili i budowali, lecz w dniu, kiedy Lot wyszedł z Sodomy, spadł z nieba „deszcz ognia i siarki” i wygubił wszystkich; tak samo będzie w dniu, kiedy Syn Człowieczy się objawi.
W owym dniu, kto będzie na dachu, a jego rzeczy w mieszkaniu, niech nie schodzi, by je zabrać; a kto na polu, niech również nie wraca do siebie. Miejcie w pamięci żonę Lota. Kto będzie się starał zachować swoje życie, straci je; a kto je straci, zachowa je.
Powiadam wam: Tej nocy dwóch będzie na jednym posłaniu: jeden będzie wzięty, a drugi zostawiony. Dwie będą razem mleć na żarnach: jedna będzie wzięta, a druga zostawiona».
Pytali Go: «Gdzie, Panie?» On im odpowiedział: «Gdzie jest padlina, tam zgromadzą się i sępy».
Kiedy Syn Człowieczy się objawi… Łk 17,30
Wobec chwalebnego przyjścia Chrystusa można przyjąć skrajnie różne postawy. Można obsesyjnie wyszukiwać nadzwyczajne sytuacje, wyliczać, kiedy to nastąpi, oraz wieszczyć, że to czy inne wydarzenie oznacza koniec świata. Na drugim biegunie jest ignorancja, brak jakiejkolwiek refleksji nad Paruzją i jej znaczeniem dla człowieka. Tymczasem, jak pokazują biblijne historie, ocaleni zostają ci, którzy podobnie jak inni jedzą, piją, zajmują się swoim życiem, ale jednocześnie są czujni i otwarci na Boże przychodzenie. Trwanie w zasłuchaniu się w Boży głos i nieustanne pragnienie bycia z Bogiem bliżej, zawsze i codziennie, to najlepsze przygotowanie na Jego przyjście.
Bł. Maria Luiza Merkert
brewiarz.pl
Niespokojna sytuacja polityczna. Liczne przemiany społeczne. Wędrówki ludów. Klęski żywiołowe i epidemie. Ostro zaznaczające się różnice między bogatymi, a biednymi. XIX wiek był daleki od sielanki. Kto pomagał tym wszystkim ludziom, którzy mieli pecha urodzić się w niewłaściwym miejscu i niewłaściwym czasie? Na kogo liczyć mogli ci, po których te zmiany przetoczyły się niczym walec? Bez pieniędzy, bez perspektyw, bez prawnej ochrony? Od wieków mniej lub bardziej systemowo, w ramach swojego charyzmatu zajmowały się nimi zakony. Ale przełom wieku XIX i XX to także wielkie przebudzenie świeckich. Jedną z takich osób, którą do żywego dotknęła sytuacja ludzi wokół niej, była urodzona w Nysie, Maria Luiza Merkert. Mieszczanka, która po śmierci ojca na własnej skórze przekonała się, jak łatwo było w XIX wieku stracić pewny grunt pod nogami. W tej nowej rzeczywistości udaje jej się jednak skończyć katolicką szkołę dla dziewcząt. Poznaje Klarę Wolff, która w Nysie od kilku lat próbuje na własną rękę nieść pomoc potrzebującym w ich własnych domach. Do wielkiej życiowej zmiany brakuje jednak Marii Luizie ostatecznego impulsu. Gdy w 1842 roku umiera jej mama, jest już pewna swojej nowej drogi. Razem z siostrą, Matyldą, sprzedają skromny majątek i po mszy w dniu 27 września, przed obrazem Serca Pana Jezusa w nyskim kościele św. Jakuba i św. Agnieszki składają akt oddania. Maria Luiza Merkert, Matylda Merkert, Klara Wolff i Franciszka Werner zobowiązują się wspólnie nieść pomoc potrzebującym bez względu na wyznanie, narodowość i płeć. Dlaczego wybrały 27 września? Bo tego dnia przypadało wspomnienie świętych Kosmy i Damiana, lekarzy-męczenników z III wieku. Czym miało się różnić ich zobowiązanie od innych dzieł charytatywnych podejmowanych przez świeckich? Postanawiały nieść ambulatoryjną i duchową pomoc w domach potrzebujących. Jak państwo się domyślacie kobiety chodzące po obcych domach w połowie XIX wieku wywołały rewolucję. I to obyczajową. Ale Maria Luiza nie dała za wygraną. Na przekór ludzkim językom zatwierdziła nowe zgromadzenie, została wybrana jego pierwszą przełożoną i aż do swojej śmierci w 1872 roku założyła 90 domów zakonnych, równie wiele domów opieki i 12 szpitali w aż 9 diecezjach i 2 wikariatach apostolskich, bo jeszcze za jej życia jej dzieło trafiło do Szwecji i Saksonii. O jakim dziele wspominanej dzisiaj błogosławionej Marii Luizy Merkert mowa? O Zgromadzeniu Sióstr św. Elżbiety. Czyli o popularnych elżbietankach.
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.