Redaktor serwisu gosc.pl
Ekonomista, doktorant na Uniwersytecie Ekonomicznym w Katowicach specjalizujący się w tematyce historii gospodarczej i polityki ekonomicznej państwa. Współpracował z Instytutem Globalizacji i portalem fronda.pl. Zaangażowany w działalność międzynarodową, szczególnie w obszarze integracji europejskiej i współpracy z krajami Europy Wschodniej. Zainteresowania: ekonomia, stosunki międzynarodowe, fantastyka naukowa, podróże. Jego obszar specjalizacji to gospodarka, Unia Europejska, stosunki międzynarodowe.
Kontakt:
bartosz.bartczak@gosc.pl
Więcej artykułów Bartosza Bartczaka
Idąc dalej nie da się mieć ciastka i zjeść ciastka, stad nie można oczekiwać tanich produktów i wysokich zarobków w kraju, w którym innowacyjna gospodarka jest tylko hasłem wyborczym.
I na koniec, państwo jest najdroższym rozdawniczym i to nie swoich pieniędzy. A ze obecnei idziemy w kierunku, ze państwo wie lepiej co zrobić z naszymi pieniędzmi, stąd pomysły na kolejne podatki. I logiczna przed tym obrona tych, co fundują innym choćby zeszyciki.
Jedynym sprawiedliwym jest utrzymywanie sie ze swojej pracy, co akurat w katolickim portalu winno być oczywistością. Ale widać że jest przedmiotem wyśmiewania....
Typowy socjalizm.
I niestety źle trafiasz, bo wychowałem sie w rodzinie wielodzietnej i moi rodzice na nas pracowali i nei oczekiwali 500_ czy innych przywilejów.
A dziś w mojej rodzinie jedno z nas (czyli albo zona, albo ja) i tak nie możemy w pełni pracować, bo taką mamy od wielu lat sytuację. Ale nie idziemy do państwa i nie opowiadamy jak nam źle i co nam sie należy. Proste - ma się rodzinę, trzeba umieć ja utrzymać. Ze swojej pracy, a nie z pracy innych.
Ale to nie koniec, bo przecież kupując cokolwiek każdy z nas i tak musi dodatkowo zapłacić VAT i to często w wysokości 23%. Do tego akcyza, jakieś inne podatki wliczone w cenę np benzyny, podatki lokalna jak już ktoś sobie zapracuje na mieszkanie czy dom.
Szkoda że o tym sie tak czesto zapomina
W dodatku płacą wielu urżednikom tylko za to, zę zajmuja sie pilnowaniem i podatków i rozdwnictwa.
Do tego dochodzi wiele grup społecznych, które na emerytury nie odkładają ale emerytury chcą mieć.
I oczywistość, czyli obecny system emerytalny oparty o solidarność pokoleń jest kompletnie niewydolnym systemem. I to wszyscy wiedzą, ale próba zmiany tego stanu rzeczy została zniweczona przez ostatnie 19 lat.
Co do małżeństwa z pieskiem, czy małżonków z dziećmi - ich emerytury powinny być zależne od tego ile na nie odłożą, a nie od tego ile mają dzieci. I jak starzy ludzie (koło 65-70) nie mogą pracować, skoro są sprawni i fizycznie i intelektualnie.
A iluzją jest opowiadanie, że 500+ radyklanie pomoże we wzroście liczby urodzeń. Owszem, gdyby te symboliczne 500 odkładano na start młodych ludzi w dorosłe życie. A tak zostaną przejedzone i zmarnowane.
Nie przypuszczałem, że dożyję tego dnia...
Mało tego, zgadzam się też z TomaszemL... Chyba się pójdę upić:D
Bo niestety socjalizm którym nadal mamy w edukacji i tzw. darmowe studia są przycyzna wielu patologii - ostatnio byłem w przychodni w jednym z największych polskich szpitali. I tam brakuje pielęgniarek, bo te za darmo (czyli na koszt podatników) się wykształciły już wyjechały za granicę.
Nie chcę mieć "za darmo wszystko" - chcę mieć rozsądnego pracownika za rozsądną cenę. A nie mam ani rozsądnego pracownika, ani rozsądnej ceny, kiedy młodzi ludzie chcą zarabiać więcej, niż ja zarabiam, nie umiejąc nic i jeszcze oczekując, że ja ich tego za swoje pieniądze nauczę.
Byłeś Ty kiedykolwiek przedsiębiorcą? Bo chyba piszesz z teorii, a w teorii to nawet sól słodka.
A może jest tak, że (niestety) dziś za naukę nei płaci ten co sie uczy, ale społeczeństwo. I później mamy specjalistów z dyplomem których nikt nie chce zatrudnić, albo tych co (i słusznie) wyjechali za granice. Tak kończy sie socjalne rozdawnictwo.
Nie nawiązywałem do "studiów" TomaszaL, tylko do Twojej wypowiedzi o biznesmenach, którzy chcieliby "za darmo wszystko".
Także dla rynku pracy. bo pokolenie 500+ będzie wyjątkowo roszczeniowym pokoleniem. Co już dziś widać choćby w pracach sezonowych, gdzie brak rak do pracy jest już dramatem. Po co młodzi maja sobie przez wakacje dorabiać, skoro wiedzą, ze państwo im da.
Po drugie znam rodzinę z niepełnosprawnym i to poważnie dzieckiem, gdzie nawet na te 500+ nie zasługują, bo oboje rodzice pracują. I teraz porównaj ich sytuacje z sytuacją matki mającej trojkę dzieci i niepracującej choc dzieci są już duże, bo jej sie to nie opłaca.
I na koniec to szczerze współczuje pokoleniu 500+. Bo będą musieli te pieniądze kiedyś oddać i to z nawiązką.
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.