Dopełnijcie mojej radości przez to, że będziecie mieli te same dążenia. (Flp 2,2)
Nie te same poglądy, nie te same pomysły, może nawet nie te same narzędzia do osiągnięcia celu. Paweł pisze o „tych samych dążeniach”, czyli o wspólnym celu. Można się różnić w sposobach, jakimi chcemy ten cel osiągnąć, ale jeśli nikt nie kwestionuje samego celu – taka różnorodność jest twórcza, a nie zabójcza. Jeśli na horyzoncie widzimy ten sam cel, patrzymy też na siebie nawzajem z uznaniem, widząc, jak wiele każdy wnosi w realizację planu. Nie ma wtedy miejsca na współzawodnictwo, które piętnuje Apostoł, jest za to w sercu miejsce na ocenianie „jedni drugich za wyżej stojących od siebie”. Jeśli jednak cel nie jest wspólnie zdefiniowany, ba, jeśli konflikt dotyczy już samego celu, bo każdy ma inny na horyzoncie, wtedy pojawia się próżna chwała. Takie królestwo nie może się ostać.