Ale to wszystko, co było dla mnie zyskiem, ze względu na Chrystusa uznałem za stratę. (Flp 3, 8)
"Nawóz, gnój, zwłoki, odchody” – tak brzmi dosłownie te sformułowanie. Szczery do bólu Paweł nie bawi się w polityczną dyplomację. Ale tym samym pokazuje, co naprawdę jest dla niego skarbem. Kto naprawdę jest dla niego skarbem.
„Wszystko, co było dla mnie zyskiem, ze względu na Chrystusa uznałem za stratę” – czytamy dzisiaj. Jakub Wujek w swym tłumaczeniu z 1599 roku był dosadniejszy: „Owszem poczytam wszystko za szkodę dla wysokiego poznania Jezusa Chrystusa, Pana mego, dla któregom wszystkiego postradał, i mam sobie za gnój, abym Chrystusa zyskał”.
Doprawdy Paweł mógłby być bardziej subtelny i wyrafinowany.