Dziennikarz działu „Polska”
Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Warszawskim. Od 2006 r. redaktor warszawskiej edycji „Gościa”, a od 2011 dziennikarz działu „Polska”. Autorka felietonowej rubryki „Z mojego okna”. A także kilku wydawnictw książkowych, m.in. „Wojenne siostry”, „Wielokuchnia”, „Siostra na krawędzi”, „I co my z tego mamy?”, „Życia-rysy. Reportaże o ludziach (nie)zwykłych”. Społecznie zajmuje się działalnością pro-life i działalnością na rzecz osób niepełnosprawnych. Interesuje się muzyką Chopina, książkami i podróżami. Jej obszar specjalizacji to zagadnienia społeczne, problemy kobiet, problematyka rodzinna.
Kontakt:
agata.puscikowska@gosc.pl
Więcej artykułów Agaty Puścikowskiej
Raz tłumaczą nam, że błędy wynikały z presji czasu (choć dotyczą one akurat bardzo dobrze zachowanych ciał, ktore można było w stosunkowo krótkim czasie dokładnie przebadać)
Z drugiej strony nie dziwią się, że wyniki badań genetycznych dochodzą do Polski po dwóch latach, a wielu podstawowych dowodów i dokumentów w śledztwie smoleńskim nie otrzymaliśmy z Rosji do dzisiaj.
Raz mówią nam, że ponownemu otwarciu trumien sprzeciwiało się polskie prawo, innym razem, że rodziny mogły o sekcje wystąpić, ale tego nie zrobiły.
Z drugiej strony: jak rodziny miały o to wystąpić, skoro słyszały o polskich patomorfologach pracujących ramię w ramię z rosyjskimi? Najpierw sugerowano im, że działo się to przy sekcjach (min. Kopacz w telewizji), potem że przy identyfikacjach (MSZ w piśmie do rodzin), a na koniec że w trakcie "przygotowania do identyfikacji"
Choć decyzję o ekshumacjach prokuratura podjęła z urzędu w ramach czynności procesowych, to były marszałek Sejmu stwierdza, że to rodziny powinny za te ekshumacje zapłacić. Z kolei prokurator generalny sugeruje, ze dwie rodziny równocześnie popełniły błąd myląc ciała, choć sprzeciwia się to nie tylko racjonalnemu myśleniu, ale i zeznaniom świadków.
Ten brak racjonalności w jednym, choć bardzo waznym elemencie śledztwa smoleńskiego rzuca światło na inne elementy: analizę przebiegu i przyczyn technicznych tragedii. Brak racjonalności i naukowych podstaw wniosków koniji Millera wytknęło w liście otwartym kilkudziesięciu profesorów polskich uczelni technicznych, jednak podobnie jak w przypadku sekcji i identyfikacji ich głos spotkał się albo z milczeniem, albo nieracjonalnymi argumentami jak słowa prezydenta o tym, że raportu Millera nie mozna zmieniać, gdyż naruszałoby to powagę państwa.
Czy osoby odpowiedzialne za wyjaśnienie narodowej tragedii oraz zapewnienie godnego pożegnania jej ofiar myślą, że ktoś jeszcze traktuje je poważnie?
Przypomnijcie sobie choćby sprawy:
- Sawickiej,
- Mira, Rycha, Zbycha,
- aktualną czyli Amber Gold, OLT itp.
W każdej "racjonalnie" udało się ukręcić łeb sprawie, co więcej odwrócić kota ogonem i wykazać że sprawcy są tak naprawdę ofiarami.
Taką samą strategię zastosowano w sprawie katastrofy smoleńskiej. Jak do tej pory z dużym powodzeniem...
Polecam Wywiad z prof. Wolniewiczem, cz. I (sprawy bieżące) też o Smoleńsku trochę z innej perspektywy. Link:
http://www.youtube.com/watch?v=D4BczVG5_t0&feature=related
Teraz wiadomo w kontekście Smoleńska dlaczego pan prof. Wolniewicz ma szlaban występowania w RM i tv.trwam. :) Kiedyś bywał bardzo często, szkoda, że nie może przemawiać.
Wywiad z prof. Wolniewiczem, cz. III (o studentach) link:
http://www.youtube.com/watch?v=j3w4nspwdEY&feature=fvwrel
Polecam! Wywiad z prof. Wolniewiczem, cz. IV (o edukacji) link:
http://www.youtube.com/watch?v=AqxhPsZz7A0&feature=fvwrel
Zobaczymy czy to się nie zmieni w pyrrusowe zwycięstwo.
Zobaczymy czy to się nie zmieni w pyrrusowe zwycięstwo.
Pozbywanie się braku umiaru w opisywaniu rzeczywistości, wraz z zerwaniem wszelkich zasad nie wróży nic dobrego.
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.