Redaktor serwisu gosc.pl
Ekonomista, doktorant na Uniwersytecie Ekonomicznym w Katowicach specjalizujący się w tematyce historii gospodarczej i polityki ekonomicznej państwa. Współpracował z Instytutem Globalizacji i portalem fronda.pl. Zaangażowany w działalność międzynarodową, szczególnie w obszarze integracji europejskiej i współpracy z krajami Europy Wschodniej. Zainteresowania: ekonomia, stosunki międzynarodowe, fantastyka naukowa, podróże. Jego obszar specjalizacji to gospodarka, Unia Europejska, stosunki międzynarodowe.
Kontakt:
bartosz.bartczak@gosc.pl
Więcej artykułów Bartosza Bartczaka
W oczach antyklerykała KE jest partią pro-kościelną. Serio.
Z drugiej strony wyjątkowo głupie jest mówienie, że antyklerykalizm nadawał ton kampanii, skoro opozycja kampanii praktycznie nie prowadziła. Zawaliła ją w stylu ostatnich wyborów prezydenckich. Kandydaci PiS obiecywali dużo, spotykali się z wyborcami, jeździli po Polsce, organizowali konwencje. A tymczasem ze strony KE taki Cimoszewicz pojawił się raz w Warszawie, by potrącić rowerzystkę. Kandydaci i sztabowcy KE zapytani nie potrafili nawet przytoczyć własnego hasła. O czym my więc rozmawiamy? O wykładzie Jażdżewskiego, który nie był elementem kampanii, tylko wystąpieniem naukowym, o którym nikt by nie usłyszał, gdyby nie wykład Tuska? Czy o ekscesach na Marszu Równości? Równie to uczciwe, jak gadanie, że PiS to faszyści, bo na Marszu Niepodległości padały takie hasła. A przecież wykrzykujący hasła to ani nie pisowcy, ani też hasła nie były związane z kampanią.
Jedyną prawdziwie antyklerykalną kampanię prowadziła Joanna Scheuring-Wielgus, ale nawet tutaj większe znaczenie dla jej wyborców miała sprawa jej psów, niż atak na Kościół.
Opis fizyczny
Dremora to humanoidalne istoty przypominające demonicznych rycerzy i zazwyczaj wydają się mieć wysokość co najmniej sześciu lub siedmiu stóp. W bitwie Dremora nosiła kolczastą, szkarłatną zbroję daedryczną. Godne uwagi cechy to rogate twarze, które wahają się od groteskowych do przypominających wytatuowane Dunmerów , głębokie popielate szarości, niebieskie, fioletowe lub czerwone cery i głosy, które są głębokie i gardłowe.
Społeczeństwo
Społeczeństwo Dremora to oparty na klasach system klanowy, który podtrzymuje wartości przysięgi, dumy, honoru i lojalności, zarówno dla klanu, jak i dla daedrycznego władcy, któremu służy, którego również czczą jako boga. Kultura Dremora wydaje się koncentrować na szkoleniu i przygotowaniach do bitwy i wojny. Wojownicy Dremory należą do jednego z siedmiu różnych szeregów, z których każdy jest silniejszy i bardziej uprzywilejowany niż ranga niżej. Szeregi te są dalej rozdzielane na klasy do walki wręcz, pocisków lub magów. Dremora jest także dla dzikich wojowników. To nie tylko z powodu ich zdolności jako czarowników i wojowników, ale także dlatego, że jako stworzenia z Otchłani nie muszą się obawiać śmierci. Niektóre są odporne na zwykłą broń, a wiele z nich może odbijać zaklęcia. Tworzą i noszą własną zbroję, znaną jako zbroja daedryczna, uważaną za najsilniejszą dostępną w Tamriel.
Hierarchia Dremora składa się z siedmiu głównych szeregów: Churl, Caitiff, Kynval, Kynreeve, Kynmarcher, Markynaz i Valkynaz. Byli trzej reprezentują wojskowe szeregi pomniejszych żołnierzy, a Churls to niewyszkolona, zdezorganizowana motłoch, która tworzy większość sił bojowych klanu, Kajfiści reprezentują oddziały szokowe, a Kynwale to żołnierze, którzy wyróżniają się w walce i okazują się być przyszłymi przywódcami ich klanów, a także odpowiednik rycerzy. Pozostałe cztery są ważniejszymi, politycznie zorientowanymi rolami, ponieważ reprezentują odpowiednio oficerów klanu, wielkich książąt, panów i książąt. Istnieje również wiele innych szeregów, takich jak Feydnaz, Kyngald i Narkynaz, których pozycje w ogólnej hierarchii są w dużej mierze nieznane.
Dremora odnosi się do swojej rasy jako Kyn (Lud), a forma przymiotnikowa to Kynaz (z Kyn). Uważają się za innych niż Daedra, którzy są postrzegani jako bezmyślne zwierzęta (głównym wyjątkiem są Książęta Daedryczni). [UOL 1]
Pokazują także wzajemny niesmak dla śmiertelnych ras Nirn. Mimo to Dremora jest zaskakująco częstym widokiem w niektórych częściach Tamriel, wędrując po ruinach daedrycznych i legowiskach zaklinaczy i czcicieli Daedry. Są one również przywoływane przez zaklęcia i rytuały do Tamriel na czas trwania od krótkiego do nieokreślonego. W związku z tym często są „zatrudniani” przez organizacje Tamrielic, takie jak Świątynia Trybunału, aby strzegli swoich sanktuariów, a Gildia Magów przekazywała wiadomości członkom nie będącym gildiami. Przez lata inne zawody, które Dremora realizowała poza byciem wojownikami swoich klanów, to bycie najemnikami, oprawcami, ochroniarzami, mistrzami zadań, piratami, lokajami i kupcami zarówno w Oblivionie, jak i Nirn.
Dzięki Tobie Eugeniusz wiem z kim mam do czynienia. Dziękuję.
Obydwa nicki różnia się tym, że DREM0R (z zerem) to jego nick do logowania, a DREMOR (z literą O) pojawia się w nielogowanych wpisach. Prawdopodobnie taki trik jest stosowany przez tą osobę po to by utrudnić wyszukiwanie jego wpisów w internecie, bo dla systemu komputerowego cyfra zero i litera "O" są różnymi znakami. Jeśli spróbujesz zliczyć ilość wpisów kolegi Dremor to wyjdzie na przykład 10 tysięcy wpisów rocznie, ale jeśli spróbujesz zliczyć wpisy podpisane Drem0r to wyjdzie kolejne tyle. W ten sposób kolega unika też prawidłowego zliczenia ilości swoich wpisów. Wiadomo przecież że 20 tysięcy wpisów to zakrawa o zawodowy troling. Czyli wpisywanie opinii na czyjeś płatne zlecenie.
"Klerykalizm niszczy jedność" - powiedział.
"Nie czujcie się panami stada, nie jesteście nimi, nawet jeśli inni by to robili czy też pewne miejscowe zwyczaje by temu sprzyjały" - prosił Franciszek biskupów.
Ludzie, którzy w okresie ostatnich 10-15 lat stanowili klasę robotniczą czy niższą klasę średnią dostali za rządów PIS poważny zastrzyk pieniędzy, przelewy przychodzą co tydzień, a dodatkowo pojawiły się w kampanii (mimo iż teoretycznie powinna dotyczyć UE) obietnice kolejnych przelewów. Rozpatrując sprawę z punktu widzenia takich ludzi wybory, z perspektywy mikro, wybór PIS jest wyborem racjonalnym ekonomicznie (mówimy o interesie jednostkowym i krótkiej perspektywie).
Mnie to nie cieszy, bo uważam, że jest to przejadanie efektów obecnej koniunktury i jak przyjdzie dla gospodarki wajcha w dół (a przychodzi zawsze, raz mocniej, raz słabiej) i skończą się PIS-owi pieniądze na nowe "plusy", to będzie dla Państwa problem. Bo albo PIS zacznie ciąć te transfery i straci poparcie tych, którym teraz stworzył namiastkę dobrobytu, albo też pójdzie w działania desperackie, jak zwiększanie opodatkowania przedsiębiorców (co w okresie bessy może dobić gospodarkę). Może jeszcze pójść w jakieś dzikie akcje typu druk pieniędzy. Ale wtedy będzie z tego prędzej czy później druga Grecja.
Poza tym PIS jest partią mającą silne tendencje autorytarne. Ich wzorem ustroju Państwa (patrząc po "reformach" TK czy sądownictwa ograniczonych do wymiany personelu i uzależniania sądów od rządu, a także po projektach konstytucji prezentowanych kiedyś przez PIS) jest ustrój w typie II RP po konstytucji kwietniowej. A to jest niestety gwarant tego, że będziemy społecznie dryfować gdzieś w stronę białorusi, zamiast dalej żyć sobie w liberalnym, demokratycznym państwie prawa.
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.