Nowy numer 17/2024 Archiwum
  • ostjan
    20.11.2015 15:21
    Czy bicie dzieci jest zgodne z Katechizmem?
    doceń 18
  • jurek
    20.11.2015 15:36
    A w takim razie co jest pilniejsze od przemocy i cierpienia?
    doceń 21
    • ula
      20.11.2015 19:21
      Otóż to, co jest pilniejsze od przemocy wobec tych najbardziej niewinnych, którym nie daje się prawa do narodzin?? I ich niezauważanego cierpienia?
      doceń 18
  • bazyliszek
    20.11.2015 16:10

    Do ostjan:
    Nie wiem czy jest zgodne z Katechizmem, bo tak dobrze go nie znam, ale na pewno jest zgodne z Pismem Świętym.
    Np. księga Przysłów 13,1:
    "Syn mądry miłuje karcenie,
    naśmiewca nie słucha nagany"

    Albo Prz 13, 24:
    "Nie kocha syna, kto rózgi żałuje,
    kto kocha go - w porę go karci "

    doceń 17
    • spoko
      21.11.2015 10:02

      A ja dodam jeszcze:
      "Każdy wiek i stopień rozeznania wymaga właściwego traktowania. Dlatego też ilekroć popełnią jakiś błąd chłopcy,ludzie bardzo młodzi, lub tacy, którzy nie mogą w pełni zrozumieć, jak ciężką karą jest ekskomunika, trzeba ich karcić surowym postem albo dotkliwą chłostą, aby się poprawili." RB 30

      Podkreślenia moje.

      doceń 3
    • jur
      21.11.2015 17:14
      Cytat z przysłów śląskich: "kto baby nie bije to jej wątroba gnije". Moje dzieci nie doświadczyły przemocy fizycznej lub psychicznej z mojej strony , a mimo , lub dzięki temu wyrosły na dobre żony i matki swoich dzieci.Jeżeli nie potraficie swoim przykładem wpoić dzieciom zasad postępowania to zajmijcie się tresurą zwierząt.
      doceń 10
  • ostjan
    20.11.2015 16:43
    do:bazyliszek
    W takim razie, może należy dodać do cnót chrześcijańskich i obowiązkowych kanonów wychowawczych?
    doceń 10
  • Anonim (konto usunięte)
    20.11.2015 18:28
    Ja osobiście usłyszałem od pani psycholog z kilkudziesięcioletnim stażem, że karcenie biciem dziecka jest jak najbardziej słuszne, bo powoduje że dziecko przechodzi stres, chce go uniknąć, jak każdy normalny człowiek, no i przede wszystkim przyzwyczaja do stresu, które będzie towarzyszyło życiu aż do grobu. Jak można dziecko krzywdzić, nie przyzwyczajając go do stresu?, jak takie dziecko ma sobie poradzić w życiu?. Dlaczego pokolenie dzisiejszych 16 latków boi się iść samemu do urzędu, na szczepienie, boi się klasówki, kiedy dawni 16 latkowie w powstaniach brali udział?. Dawniej dziecko było nauczone ODPOWIEDZIALNOŚCI, było karcone biciem, posiadało wpojony etos zachowań. Dziś etosem jest chore pojmowanie prawa do wolności. Dziś 16 latek ma przecież prawo po pijaku uprawiać seks na dyskotece, a jeżeli dziewczyna po takim stosunku zajdzie w ciążę, ma prawo zabić to dziecko. Ten świat jest szatański !!.

    Puentą niech będą słowa Św. Pawła, "Wszystko mi wolno, ale nie wszystko przynosi korzyść. Wszystko mi wolno, ale obym nie stał się niewolnikiem czegokolwiek"
    doceń 20
    • E.
      20.11.2015 19:12
      Dobra rada, od jutra zaczynam profilaktyczne bicie w celu przyzwyczajenia do stresu. Jeżeli nie bicie dziecka jest krzywdzeniem, to może wprowadzimy nawet nakaz bicia dla rodziców?

      Powiem Panu coś opartego na praktyce nauczycielskiej, ze szkoły zawodowej: w ubogich i słabo wykształconych klasach społecznych bicie dzieci jest na porządku dziennym. I co? I te dzieci, gdy dochodzą do 16-17 roku życia mają już na koncie wyroki, zatrzymania, procesy...
      doceń 15
      • Bronak Kamarołski
        21.11.2015 01:04
        @E.
        Od jutra zacznij lepiej walczyć ze swoją głupotą i naucz się czytać ze zrozumieniem. Ktoś tu, oprócz Ciebie naisał, że należy bić profilaktycznie? Jeśli tak, wskaż kto. A jeśli nie, to wiedz, że mądrość polega na tym, że się wie, co się pisze a nie, że się pisze co się wie.
        doceń 15
        0
      • Anonim (konto usunięte)
        21.11.2015 11:34
        Rozgraniczmy jedną podstawową rzecz. Mówiąc o karceniu biciem, nie mam oczywiście na myśli pobicia. Propaganda bezstresowego wychowania oba te pojęcia zrównała, i wielu ludzi w ten sposób to odbiera. Jest różnica w klapsie, w uderzeniu kapciem w pewną tylną część ciała od uderzenia pięścią w nos, czy oba przypadki są takie same?.
        Według słów przytoczonej przeze mnie pani psycholog, uderzenie otwartą ręką w twarz na przykład, nie powoduje nic innego jak upokorzenie. Żaden normalny rodzic dzieci po twarzy nie bije.

        Nie siejmy propagandy że nie można karcić dzieci biciem, nie zrównujmy takich zachowań z pobiciem, bo to jakby zrównać jedzenie z obżarstwem. Obżarstwo również jest patologiczne, więc może zabrońmy jeść?. A istnieje chyba różnica pomiędzy jedzeniem a obżarstwem prawda?, tak samo jest różnica pomiędzy stosowanym od zawsze klapsem czy kapciem, a kijem czy pięścią.
        doceń 16
        0
      • E. ---> Bronek
        21.11.2015 18:56
        Owszem, ja to napisałem, nie p. Marcin B-om.

        Chodziło mi bowiem o logiczną konsekwencję założenia wypowiedzianego w słowach: "karcenie biciem dziecka jest jak najbardziej słuszne, bo powoduje że dziecko przechodzi stres, chce go uniknąć, jak każdy normalny człowiek, no i przede wszystkim przyzwyczaja do stresu, które będzie towarzyszyło życiu aż do grobu. Jak można dziecko krzywdzić, nie przyzwyczajając go do stresu?".

        Proszę wczytać się w powyższe zdanie dokładnie, jak Pan pisze, ze zrozumieniem. Wynika z niego, że dobrą stroną i niejako celem karcenia przez bicie jest przyzwyczajanie dziecka do stresu życiowego. i drugie zdanie: niekarcenie dziecka przez bicie jest jego krzywdzeniem. Idąc tym tropem można by uznać, że warto karać dzieci profilaktycznie.

        Proszę przeczytać moją wypowiedź ze zrozumieniem i zobaczyć w niej ironię.

        A ze swoją głupotą walczę codziennie, mogę Pana serdecznie uspokoić. Ja przynajmniej nikogo nie obrażam.
        doceń 3
        0
      • Bronak Kamarołski
        22.11.2015 20:31
        @E
        Nie mogę przyjąć takiego tłumaczenia. Z karcenia dziecka klapsem wcale nie wynika założenie, że należy je "profilaktycznie" "klapsować". Natomiast właśnie logika podpowiada, że klaps, choć ewidentnie jest odbierany jako zło i rzeczywiście jest "porażką wychowawczą" mimo wszystko może mieć zbawienne skutki w postaci otrzeźwienia winowajcy.
        Sam oceniam klaps jako wynik wcześniejszych zaniedbań wychowawczych rodziców w stosunku do potomostwa, ale jeśli to ma w przyszłości tego młodego człowieka uchronić od krzywdzenia siebie i innych to jest to bardziej wskazane niż pobłażliwość i pozostawienie występku bez adekwatnej kary.
        doceń 3
        0
    • Anonim (konto usunięte)
      22.11.2015 18:30
      E. pozwól że nie będę do ciebie pisał przez per Pan/Pani, bo i ze mnie żaden Pan tylko zwykły chłop ;-).

      Piszesz, "Idąc tym tropem można by uznać, że warto karać dzieci profilaktycznie."
      Profilaktyka ze swojego założenia polega na zapobieganiu, i nijak ma się do wychowania, które polega na sprawiedliwości, czyli oddawaniu za czyny co należne, i nauce w ten sposób odpowiedzialności.
      Bicie dzieci bez powodu jest anormalne, naganne, i do cna złe. Natomiast kara słusznie wymierzona, która spowoduje stres, nauczy że ten czyn jest naganny, człowiek będzie chciał uniknąć stresu, co jest normalnym odruchem, i z tego powodu by uniknąć stresu będzie unikał czynu.

      W mojej wypowiedzi proszę nie koncentruj się na samym karceniu biciem, tylko spójrz do jakich konsekwencji prowadzi wychowanie bez ponoszenia konsekwencji za swoje złe czyny. Czy słowna nagana, albo co dziś dosyć często spotykane ślepa obrona i popieranie czynów dzieci jest dla nich dobre?. Czy dobre jest na przykład przymykanie oczu rodziców na seks 16-18 latków?.
      Stosunek dzieci do nieodpowiedzialnego seksu wynika z wychowania, i wartości które dziecko widzi w domu. Mnie rodzice karcili biciem, a pomimo to poświecili 20 lat na moją codzienną rehabilitację, bym funkcjonował normalnie. Rehabilitowali mnie po 8 godzin dziennie, pracując po 8 godzin na kopalni. Wpoili mi wiarę w Boga, wpoili odpowiedzialność, i pierwszy swój kontakt seksualny miałem po ślubie w wieku 26 lat. Garb od tego mi nie urósł że tak późno odbyłem stosunek, a mam dziś obok siebie kobietę którą będę kochał do ostatniego tchnienia duszy mojej, mam kobietę w momencie kiedy jej obok nie ma, moja dusza rozpaczliwa szuka życia niczym tonący tlenu, i córeczkę, którą kocham wszystkimi swoimi zmysłami, za którą bez wahania oddałbym życie.

      • E.
        22.11.2015 22:49
        "Natomiast kara słusznie wymierzona, która spowoduje stres, nauczy że ten czyn jest naganny, człowiek będzie chciał uniknąć stresu, co jest normalnym odruchem, i z tego powodu by uniknąć stresu będzie unikał czynu" - zgoda, zgoda! Ja przecież nie jestem zwolennikiem wychowania bez kar czy stresu, mam opór wobec bicia jako metody karcenia. Natomiast jestem jak najbardziej za wychowaniem z jasnym stawianiem wymagań moralnych i egzekwowaniem ich!
        doceń 3
        0
  • E.
    20.11.2015 19:14
    Oczywiście że bicie dzieci jest problemem!

    Zgodnie z logiką artykułu należałoby przestać zajmować się wszystkimi sprawami "drobniejszymi" (choć wcale nie uważam tej za drobniejszą), póki nie załatwimy "ważniejszych".
    doceń 12
  • mis
    20.11.2015 20:42
    tak. Bijmy dzieci. Po głowie. Niech się uczą. Najlepiej walić Biblią.
    doceń 15
  • Mi
    20.11.2015 22:22
    Kucharczak -znany orędownik bicia dzieci, uznaje prawa dziecka jedynie od poczęcia do momentu urodzenia.

    Felieton haniebny. Tyle chciałem powiedzieć jako Polak, katolik, pedagog i ojciec pięciorga dzieci.
    doceń 20
  • velario
    20.11.2015 23:17
    Skoro Pan redaktor czuje się uprawniony do pouczania Rzecznika, jak ma sprawować swój urząd i jakimi sprawami się zajmować, to pewnie przeczytał ustawę o Rzeczniku Praw Dziecka, a może nawet zna ją na pamięć. Dlaczego w takim razie przemilczał, że Rzecznik nie ma prawa inicjatywy ustawodawczej i w kierunku zmiany prawa aborcyjnego realnie nic nie może zrobić? Rzecznik, jak każdy organ Państwa, ma obowiązek działać na podstawie i w granicach obowiązującego prawa.
    doceń 16
    • jurek
      22.11.2015 12:02
      Ale taka inicjatywę ma Prezydent lub sam PiS i jak widać ustawę można przeprowadzić w dwa dni. Zapewne Panu Kucharczykowi chodziło o to, że ważniejszymi rzeczami jest np. Trybunał Konstytucyjny.
      doceń 6
  • mama
    20.11.2015 23:21
    Większość z Was chyba ktoś bił w dzieciństwie, że taki raban nad klapsem robicie :( a sedna artykułu nikt nie zauważa, że chodzi tu o naświetlenie koszmaru prawnego zezwolenia na zabijanie dzieci i powszechną na to coraz większą znieczulicę. Ludzie obudźcie się macie jeszcze serca !!!
    doceń 16
    • dziecko
      21.11.2015 15:47
      i między tymi dlatego, że dzieci były bite jest potem tyle przemocy, bo dzieci się uczą i podpatruja. Tak prosty fakt, a przez katolików prawdziwych zrozumiany być nie może...
      • Klarcia
        23.11.2015 00:57
        Klarcia
        Tego bym nie powiedziała. W Niemczech co najmniej od dwóch dekad jest zakaz karcenia dzieci nawet klapsem, i? Efekt jest taki, że mamy tutaj kursy psychologiczne dla rodziców bitych przez małe dzieci. Zaznaczam, że te dzieci były wychowywane właśnie bez żadnego karcenia.

        Za czasów mojej młodości, powszechne były "łapy" wymierzane przez nauczycieli, ale wtedy żadnemu uczniowi nawet nie przyszło do głowy, żeby nauczyciela terroryzować, np. "ozdabiając" mu głowę koszem na śmieci.
        doceń 7
        0
    • jur
      24.11.2015 14:35
      Do Klarci. Czy w Niemczech jest tyle przypadków zakatowania , a może zaklapsowania na śmierć w celach wychowawczych co w Polsce?
      • Eugeniusz_Pomorze_
        26.11.2015 01:14
        Do Jura. Napisz proszę, ile w Polsce miało miejsce przypadków zaklapsowywania na śmierć...?
        doceń 2
        0
      • Bronak Kamarołski
        02.12.2015 00:04
        @Eugeniusz Pomorze
        @jur nie poda ani jednego takiego przykładu, ponieważ je "sobie" wymyślił. Czyli grzeczny uczeń gazety wybiórczej - nakłamać, a nuż ktoś uwierzy...
        doceń 1
        0
  • irka
    20.11.2015 23:46
    bardzo smutny artykuł. Myślałem, że każde z rodziców, którym zdarzyło się bić, przepraszam, teraz się mówi "dawać klapsa" dzieciom, doszedł do momentu, w którym zrozumiał, że to zło, tak samo, jak bicie dorosłych. Widzę, że jednak nie...
    doceń 14
    • JacekNowak
      21.11.2015 14:07
      JacekNowak
      Każdy z rodziców był kiedyś dzieckiem, stąd wiedza, oparta na osobistym doświadczeniu, że dawanie klapsa, to ... dobro :)

      No, chyba że ktoś w dzieciństwie był bity, to może nie rozumieć różnicy między klapsem a biciem, wtedy również nie dostrzeże wypływającego z klapsa dobra. Ja miałem dobrych rodziców, nigdy nie zrobili mi krzywdy, nigdy mnie nie pobili, natomiast za klapsy jestem im wdzięczny.

      Wydaje mi się, że podstawowa różnica między biciem a klapsem wynika nie z użytej siły, a z motywacji- bije się w złości, a klapsa daje się z miłości, użyta siła jest jedynie konsekwencją motywacji.


      No i najważniejsze, jak już ktoś wcześniej zauważył (ktoś podpisujący się mama :) ) celem artykułu w żadnym momencie nie jest zachęta ani do bicia, ani nawet do dawania klapsa, ale zwrócenie uwagi na fakt, że rabanu robi się nad klapsem, niż nad zabijaniem dzieci. Z pewnością nie powstałby ten artykuł, gdyby Rzecznik Praw Dziecka z równą determinacją, z jaką inicjuje akcje przeciwko klapsom, inicjował akcje przeciwko zabijaniu dzieci. Innymi słowy: nie tyle problemem jest ta akcja przeciw klapsom, co brak podobnej akcji przeciwko zabijaniu niewinnych dzieci.
      doceń 13
  • docent
    21.11.2015 01:52
    Jest coś nielogicznego w całości. Załóżmy, że ktoś organizuje kampanię: Rozmowa przez telefon podczas jazdy, czas z tym skończyć. A jednak to nie telefon alkohol jest częstszą przyczyną wypadków. Czy to oznacza, że mam się oburzać na kampanię antytelefonową i jej autorów? Nie, to byłoby nie na miejscu, ponieważ kampania jest słuszna.
    Tak samo w tym przypadku, kampania przeciwko biciu dzieci jest słuszna. Kampanię o prawa nienarodzonych trzeba po prostu prowadzić osobno - równolegle. Ale nie zamiast.
    doceń 12
  • Tom
    21.11.2015 08:01
    A ja polecam tym z Państwa, którzy uważają, że klaps jest biciem przeczytanie książki "Idee mają konsekwencje" . Być może zrozumieją Państwo wtedy tekst redaktora Kucharczaka.
    Książka napisana 60 lat temu a jakże aktualna.
    doceń 7
  • humanbe
    21.11.2015 08:58
    Popieram większość krytyczna do tez pana redaktora, widać uważa ze taki sadyzm jest ok bo wyrosl niby na porządnego obywatela, smiech na sali:/
    Rozumiem ze przemoc wobec zony/meza tez jest wskazana albo wręcz - obowiazkowa - zgodnie z jakas "nieznana" forma katolicyzmu??? Tylko zaraz a moze to juz islam i bo teraz ta religia jest trendy, zenada drogie GN, nawroccie się zamiast zaprzeczać haniebnie swoim ideałom...
    doceń 10
  • barbara
    21.11.2015 09:25
    Oprócz "przemocy" wobec dziecka w postaci klapsa w wyjątkowych sytuacjach, istnieje druga - okropna forma przemocy, o której mało kto pisze. Chodzi mi o przemoc słowną. Niestety znam wiele rodzin, wcale nie z niższych klas społecznych, jak ktoś tu określił, którzy nie popierając klapsa a stosują terror psychiczny. Dzieci owszem - dobrze wychowane - ale za każde przewinienie czy zaniedbanie obowiązków zaliczają taką awanturę,że dom się trzęsie. A słowa potrafią zabijać. Ci rodzice chlubią się tym,że nie stosują klapsów. W tej sytuacji nie wiem co gorsze ...
    Ale o tym się za wiele nie mówi, a o kampanii na ten temat jakoś nie słyszałam ...
    doceń 15
  • Mamuma
    21.11.2015 10:00
    Panie redaktorze, proszę uzupełnić wiedzę na temat "tylko klapsa" mogę polecić fachową literaturę np. Alfi Kohn lub z polskiego podwórka Agnieszka stein i podjąć merytoryczną dyskusję na ten temat. Poza tym co może być pilniejszego niż wychowanie oparte na szacunku i miłości bezwarunkowej. I zgadzam sie z jednym z przedmówców jak można dbać tylko o dziecko do momentu urodzenia? A potem to co klaps bo nic innego. Nie potrafię? Ratunku!!,!
    doceń 16
  • ojciec
    21.11.2015 16:16
    Szanowni Państwo,
    Tych którzy demonizują klaps jako formę skarcenia dziecka (używaną tylko w sytuacjach wyjątkowych) chciałbym zapytać jakie narzędzie wychowawcze uznają za "humanitarne". Proszę o konkretne propozycje, bo mam nadzieje, że już wszyscy się z tym zgadzają, że tzw. "bezstresowe" wychowanie w myśl zasady "róbta co chceta" nie jest właściwą formą wychowania.

    Czy np. gdy dziecko w wieku 5-8 lat robi krzywdę sobie lub innym stosujecie "łagodną persfazję" połączoną z wyłuszczeniem wszystkich argumentów popartych naukowymi badaniami? Rozumiem, że dziecko w tym wieku przyjmują ze zrozumieniem zaangażowanie "humanitarnych" rodziców, dziękuje za zwrócenie uwagi i choć nie widzi złych konsekwencji swego zachowania to na pewno od teraz za każdym razem jak będzie miało ochotę kogoś skrzywdzić przypomni sobie któryś z argumentów rodziców i zaniecha swoich niecnych uczynków.
    doceń 16
  • Alicja
    21.11.2015 17:07
    Panie redaktorze, czytam i oczom nie wierzę. Kampania na temat bicia jest bardzo ważna, po to żeby nie było pobić trzeba mówić, że nawet klaps jest złem. Bicie jest wynikiem bezradności rodziców. Niestety to wielki mit, że rodzice wiedzą najlepiej co dobre dla ich dzieci. Wcale nie myślę o rodzinach patologicznych. Żeby być rodzicem nie należy kończyć żadnej szkoły, a to najtrudniejszy i najbardziej odpowiedzialny zawód.
    Proszę nie przeszkadzać rzecznikowi. W Polsce i tak za dużo jest przemocy wobec dzieci, fizycznej i słownej.
    Niech Pan nie łączy również dzieci już narodzonych z tymi nierodzonymi. Jedne i drugie są równie ważne.
    doceń 11
    • irena
      25.11.2015 21:14
      To nieprawda, że urzędnicy tacy jak Rzecznik Praw Dziecka, czy inni urzędnicy którzy odbierają dzieci za klapsa czy za zbyt ciasne mieszkanie, wiedzą lepiej od rodziców, co jest dobre dla ich dzieci.
      To rodzice kochają swoje dzieci tysiące razy bardziej niż jakikolwiek najbardziej wykształcony urzędnik.
      Ta kampania to kolejny atak na rodzinę. Uważajcie!
      Rodzice znają swoje dzieci, urzędnik nie.
      doceń 0
  • Eugeniusz_Pomorze_
    21.11.2015 20:47
    Hmm..., Jaś był dzieckiem, gdy coś przeskrobał - rodzice tłumaczyli mu, że robi źle, a gdy to nie pomagało to dostawał szlaban na komputer, kieszonkowe itd., a gdy i to nie pomagało, to zamykało się w drugim pokoju, by "nie słyszeć tych wrzasków".

    Janeczek w wieku młodzieńczym, gdy coś przeskrobał, rodzice prosili i błagali, a gdy to nie pomogło, to zamykali się w drugim pokoju.

    Janek od roku dorosły - co weekend sprowadzał do domu kolegów i koleżanki, była "chata i szkło". Rodzice od godziny 17-ej musieli się zamykać w swoim pokoju, by "Nie przynosić synowi wstydu swą... "starością"..."

    Jan 29-letni mężczyzna - idzie do więzienia, bo "starzy nie rozumieli moich potrzeb", nie chcieli wziąć kredytu na jego BWM, więc ich "eksmitował" przez... okno.

    Jest takie państwo - Singapur, bardzo bogate, nowoczesne i o niskiej przestępczości. W Singapurze za małe przekroczenia prawa stosuje się spore kary pieniężne, za duże przestępstwa obowiązuje więzienie. Ale więzienia kosztują podatnika spore pieniądze i raczej nie ma nadziei na ich odzyskanie, a do tego dochodzi spore ryzyko, że ukarany więzieniem za kradzież roweru w więzieniu zamiast się poprawić nauczy się tylko przestępczego fachu. By tego uniknąć Singapurczycy wymyślili więc karę pośrednią, tj. ...chłostę. Kto jej "zakosztuje" nie ma ochoty na więcej i najczęściej na tym etapie kończy swą przestępczą edukację.

    ...
    doceń 8
  • Eugeniusz_Pomorze_
    21.11.2015 20:49
    Hmm..., Jaś był dzieckiem, gdy coś przeskrobał - rodzice tłumaczyli mu, że robi źle, a gdy to nie pomagało to dostawał szlaban na komputer, kieszonkowe itd., a gdy i to nie pomagało, to zamykało się w drugim pokoju, by "nie słyszeć tych wrzasków".

    Janeczek w wieku młodzieńczym, gdy coś przeskrobał, rodzice prosili i błagali, a gdy to nie pomogło, to zamykali się w drugim pokoju.

    Janek od roku dorosły - co weekend sprowadzał do domu kolegów i koleżanki, była "chata i szkło". Rodzice od godziny 17-ej musieli się zamykać w swoim pokoju, by "Nie przynosić synowi wstydu swą... "starością"..."

    Jan 29-letni mężczyzna - idzie do więzienia, bo "starzy nie rozumieli moich potrzeb", nie chcieli wziąć kredytu na jego BWM, więc ich "eksmitował" przez... okno.

    Jest takie państwo - Singapur, bardzo bogate, nowoczesne i o niskiej przestępczości. W Singapurze za małe przekroczenia prawa stosuje się spore kary pieniężne, za duże przestępstwa obowiązuje więzienie. Ale więzienia kosztują podatnika spore pieniądze i raczej nie ma nadziei na ich odzyskanie, a do tego dochodzi spore ryzyko, że ukarany więzieniem za kradzież roweru w więzieniu zamiast się poprawić nauczy się tylko przestępczego fachu. By tego uniknąć Singapurczycy wymyślili więc karę pośrednią, tj. ...chłostę. Kto jej "zakosztuje" nie ma ochoty na więcej i najczęściej na tym etapie kończy swą przestępczą edukację.

    ...
    doceń 9
  • Eugeniusz_Pomorze_
    21.11.2015 20:56
    System prawny, który pomiędzy stosowaniem pouczeń i kar pieniężnych, a więzieniem nie ma czegoś pośredniego moim zdaniem... NIE JEST PRZYJAZNY dla obywatela.
    doceń 5
  • RaBi
    21.11.2015 23:43
    RaBi
    Drodzy
    W karceniu nie o "metodę" chodzi lecz o to by "karcić z miłością".

    Napomnienie słowne też jest karceniem i też "słowem można zabić". Rodzic nie stosujący kar cielesnych lecz słownie "nękający" może doprowadzić do np. samobójstwa.
    Powtórzę się: w karceniu/napominaniu istotne jest aby karcić/napominać z miłością.

    Nim zaczniesz mnie krytykować lub wyśmiewać zastanów się:
    Czy z miłością można bić 3 miesięczne dziecko pięścią? Czy z miłością można poniżać "słownie" i znęcać się psychicznie nad nastolatkiem?

    Czy matka klepiąca 2 lata, który wyrywa się z ręki i wbiega za "piłeczką" na ruchliwą ulicę
    jest osobą "stosującą nadmierną przemoc"? Czy możę kochającą, opiekującą się i zatroskaną matką?

    Karcenie z miłością jest tożsame ze sprawiedliwością, a nie z "wykorzystywaniem" sytuacji dla zaspokojenia swego (słusznego lub nie) gniewu.
    Więc nie popadajmy ze skrajności w skrajność. Nie kążdy "klaps" jest maltretowaniem tak jak nie każde napomnienie słowne jest "znęcaniem się psychicznym".

    Pozdrawiam myślących
    RaBi
    doceń 11
  • dygresja
    22.11.2015 10:32

    Polecam w "Rzeczpospolitej" artykuł S. Cenckiewicza, wyjaśniający korzenie obecnych kłopotów w Kościele: "Z jakich źródeł czerpie swoje pomysły grupa Franciszka i kardynała Waltera Kaspera? Który z papieży obdarzył ludzi wygłaszających poglądy tak nieroztropne lub wręcz heretyckie godnością biskupów i kardynałów? Każdy wie. Ich kariery nie byłyby możliwe, gdyby nie Jan Paweł II."

    doceń 3
  • Maciek
    22.11.2015 10:47
    Każdy kto usprawiedliwia Pismem Św. przewoc fizyczną rodziców wobec słabszych i bezbronnych dzieci dopuszcza się bluźnierstwa i powinien się z tego spowiadać
    doceń 4
  • krystian
    22.11.2015 17:59
    Nieraz sie zastanawiam,czytajac Panskie felietony,ile moze byc w tym rozumu a ile tepego fanatyzmuu.Panie Kucharczyk,nie ma prawa (chodzi o dzieci) nikt nikogo bic majac
    przewage fizyczna.Moja cora,moj syn, moj kot i moj pies nigy nie byly zniewazone przemoca fizyczna.Wyrosly na cudownyh ludzi.Kot i pies tez.Bo to tez zyjatka.Mam kochana Zone. Jestem ateista .Mozna?













    doceń 7
  • ciekawy
    22.11.2015 19:58
    ....a jak tam córka pani Kopacz? wyjechała do Kanady?
    doceń 4
  • Kora
    22.11.2015 20:49
    W strasznych czasach, gdy "lanie" było prawem rodzica też raz w życiu dostałam "lanie", gdy zamiast wrócić do domu po szkole, do wieczora ślizgałam się po stawie. Nie skrzywiło mi to psychiki,a pokazało troskę rodziców i moją bezmyślność. Dobry rodzic nie będzie tłukł dziecka, złemu żadna kampania nie pomoże.
    doceń 7
  • ojciec
    22.11.2015 23:54
    A kiedy ruszy kampania "nie kłam i nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu"
    kłamstwo jest tak samo złe jak przemoc fizyczna i pozostawia tak samo trwałe skutki w psychice.
    doceń 6
  • kajtus755
    23.11.2015 09:27
    http://statystyka.policja.pl/st/wybrane-statystyki/przestepczosc-nieletni/50256,dok.html
    doceń 0
  • gut
    23.11.2015 14:13
    Słuszny tytuł.
    doceń 4
Dyskusja zakończona.

Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.

Franciszek Kucharczak

Dziennikarz działu „Kościół”

Teolog i historyk Kościoła, absolwent Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, wieloletni redaktor i grafik „Małego Gościa Niedzielnego” (autor m.in. rubryki „Franek fałszerz” i „Mędrzec dyżurny”), obecnie współpracownik tego miesięcznika. Autor „Tabliczki sumienia” – cotygodniowego felietonu publikowanego w „Gościu Niedzielnym”. Autor książki „Tabliczka sumienia”, współautor książki „Bóg lubi tych, którzy walczą ” i książki-wywiadu z Markiem Jurkiem „Dysydent w państwie POPiS”. Zainteresowania: sztuki plastyczne, turystyka (zwłaszcza rowerowa). Motto: „Jestem tendencyjny – popieram Jezusa”.
Jego obszar specjalizacji to kwestie moralne i teologiczne, komentowanie w optyce chrześcijańskiej spraw wzbudzających kontrowersje, zwłaszcza na obszarze państwo-Kościół, wychowanie dzieci i młodzieży, etyka seksualna. Autor nazywa to teologią stosowaną.

Kontakt:
franciszek.kucharczak@gosc.pl
Więcej artykułów Franciszka Kucharczaka

Zobacz także