Gdy Żydzi zobaczyli tłumy, ogarnęła ich zazdrość, i bluźniąc, sprzeciwiali się temu, co mówił Paweł. (Dz 13, 45)
Najprostsza definicja zazdrości: Jest to głęboki smutek z powodu czyjegoś dobra. Zazdrość wymyka się logice, racjonalnemu myśleniu. Potrafi wywołać uczucie smutku nawet wtedy, gdy czyjeś dobro w istocie nie pomniejsza dobra mojego. Żywi się emocjami, które domagają się ujścia, natychmiastowej reakcji. Mimo że rodzi raczej mało smaczne owoce, jak zgorzkniałość i rozdrażnienie, jest siłą, której trudno nie ulec.
Scena z synagogi w Antiochii Pizydyjskiej przypomina sytuację z synagogi w Nazarecie, gdzie nauczał Jezus. Jego słowa początkowo wydają się słuchaczom „pełne wdzięku”, ale ostatecznie spotykają się z gniewem. Emocje sięgają nie tyle zenitu, co stoku góry. Odpowiedź Mistrza z Nazaretu, a dla miejscowych tylko „syna Józefa”, jest pełna pokory. Jezus oddala się, idzie do kolejnego miasta. Podobnie Paweł i Barnaba, ani myślą kończyć to, co zaczęli. Ich przeciwnicy zostają sami ze swoją zazdrością.
Jak wydostać się z pułapki zazdrości? W pierwszym, małym kroku można wyrazić wdzięczność (bez względu na stan emocji). W każdym położeniu (patrz: 1 Tes 5,18), nawet w pułapce, jest za co dziękować. Można się złapać, jak ratunkowego koła, trzech słów. I w kółko powtarzać je za św. Pawłem: Miłość nie zazdrości, miłość nie zazdrości, miłość nie zazdrości... (1 Kor 13, 4)
Jezus powiedział do swoich uczniów:
«Gdybyście Mnie poznali, znalibyście i mojego Ojca. Ale teraz już Go znacie i zobaczyliście».
Rzekł do Niego Filip: «Panie, pokaż nam Ojca, a to nam wystarczy».
Odpowiedział mu Jezus: «Filipie, tak długo jestem z wami, a jeszcze Mnie nie poznałeś? Kto Mnie widzi, widzi także i Ojca. Dlaczego więc mówisz: „Pokaż nam Ojca”? Czy nie wierzysz, że Ja jestem w Ojcu, a Ojciec we Mnie? Słów tych, które wam mówię, nie wypowiadam od siebie. To Ojciec, który trwa we Mnie, On sam dokonuje tych dzieł. Wierzcie Mi, że Ja jestem w Ojcu, a Ojciec we Mnie. Jeżeli zaś nie – wierzcie przynajmniej ze względu na same dzieła!
Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto we Mnie wierzy, będzie także dokonywał tych dzieł, których Ja dokonuję, a nawet większe od tych uczyni, bo Ja idę do Ojca. A o cokolwiek prosić będziecie w imię moje, to uczynię, aby Ojciec był otoczony chwałą w Synu. O cokolwiek prosić Mnie będziecie w imię moje, Ja to spełnię».
Ewangelia z komentarzem. Nie ma strasznego Boga Starego Testamentu i dobrego Boga NowegoJa jestem w Ojcu… J 14,10
Nie ma strasznego Boga Starego Testamentu i dobrego Boga Nowego Testamentu. Jest jeden Bóg w Trzech Osobach. Jezus mówi Filipowi: gdybyś znał Ojca, rozpoznałbyś Go we Mnie, gdybyś Mnie znał, rozpoznałbyś we Mnie Ojca. Najpierw jest poznanie, a potem wiara, czyli przyjęcie Boga w siebie.
A mając Boga w sobie, będziemy dokonywać wielkich dzieł – bo to On w naszym życiu pokaże swoją potęgę i miłość. Żyjąc z Nim w jedności, będziemy rozpoznawać Jego upodobania, Jego myślenie – i zmieni się charakter naszych próśb – będą zgodne z Jego zbawczym działaniem, dlatego będziemy oglądać ich spełnienie.
Bł. Antonia Mesina
brewiarz.pl
Dzisiejsza patronka może budzić współcześnie mieszane uczucia. Czy będzie to spowodowane jej niezwykłym, nie dającym się dzisiaj zrozumieć trybem życia? W żadnym razie - jej codzienność nie odbiegała zbytnio od znanej nam prozy życia. W roku 1919 przyszła na świat na Sardynii w rodzinie pewnego urzędnika lokalnej administracji. W domu się nie przelewało, mama chorowała, dzieci było ośmioro. A skoro była niemal najstarsza z rodzeństwa więc pomagała tak w polu, jak i przy dzieciach. Jedyne co mogło by dzisiaj w jej życiorysie budzić pewien niepokój to owo liczne grono braci i sióstr, daleko odbiegające od modelu rodziny 2+1 czy 2+2. W takim razie może za nasze uczucie niewygody przy spotkaniu z tą patronką odpowiadać będzie jej nietypowa religijność, rzucająca wyzwanie naszym oswojonym rytuałom? Również pudło. Bohaterka dzisiejszej historii była pod tym względem raczej tradycjonalistką – jej głównym punktem duchowego odniesienia była Msza św. Jedynym odchyleniem od średniej byłaby tutaj co najwyżej chęć uczestniczenia w niej częściej niż raz w tygodniu, w niedzielę. Jako nastolatka zaangażowała się co prawda w działalność Akcji Katolickiej i sygnalizowała, że chciałaby służyć potrzebującym i ubogim, ale kto z nas w tym wieku nie składał płomiennych deklaracji. Skoro do tej pory, wszystko co możemy powiedzieć o dzisiejszej patronce, nie odbiega od zwyczajności, to czym miałaby wzbudzić sygnalizowany na wstępie niepokój? Swoją śmiercią? Tak, ale tylko po części. Oddajmy zresztą głos św. Janowi Pawłowi II, który beatyfikując te dziewczynę 4 października 1987 roku powiedział : "Miała zaledwie szesnaście lat, gdy przyszło jej odpowiedzieć heroicznym «tak» na błogosławieństwo skierowane do tych, którzy są czystego serca, broniąc czystości za cenę najwyższej ofiary. Wiązka chrustu zebrana 17 maja 1935 roku, by upiec w domu chleb, leży w górach obok jej zmasakrowanego kamieniami ciała. Tego dnia zapłonął jednak inny ogień i przygotowany został chleb dla rodziny o wiele większej". Tyle słów papieża. Ktoś powie : no tak, dzisiejsza patronka zawdzięcza więc swoje wyniesienie do chwały ołtarzy tylko temu, że zginęła w obronie swojego dziewictwa. Jednak tu nie o dziewictwo, tylko o czystość serca chodzi. I o radykalizm w jego obronie. Radykalizm, z którego się często zwalniamy. I to nas powinno niepokoić. Czy wiecie państwo, komu ten niepokój zawdzięczamy? To błogosławiona Antonia Mesina. Dziewczynka o radykalnie czystym sercu.
Zobacz cykl audycji Radia eM:
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.