Słowa Najważniejsze

Piątek 25 kwietnia 2025

Czytania »

ks. Adam Pawlaszczyk W I czytaniu

|

25.04.2025 00:00 GOSC.PL

Zbawienie jedynie w Nim

Dz 4,1-12

„Nie ma w żadnym innym zbawienia, gdyż nie dano ludziom pod niebem żadnego innego imienia, w którym moglibyśmy być zbawieni”. (Dz 4, 12)

To jest jedna historia w kilku odcinkach o różnym natężeniu emocji. Najpierw podnosi się z ziemi żebrak, chromy, który otrzymuje sprawność nóg. Potem Apostołowie przemawiają i świadczą o Jezusie Chrystusie. Atmosfera gęstnieje, kapłani, saduceusze i strażnicy zaczynają się oburzać. Piotr, napełniony Duchem świętym, powtórnie opowiada historię życia, śmierci i zmartwychwstania Jezusa. Dodaje teologiczną prawdę o zbawieniu: można go doświadczyć i można je otrzymać jedynie w Nim – w Chrystusie. Czy trzeba było aż tylu dramatycznych zwrotów akcji? Czy można było spokojniej? Spisać Ewangelie i wszystkie pozostałe części Nowego Testamentu? Przygotować ekskluzywne wydanie, wykształcić nauczycieli, stworzyć podręczniki? Pewnie można było. Ale nie tak tę historię zaplanował Bóg, który sprawił, że Jego Syn „jest kamieniem, odrzuconym przez budujących, tym, który stał się głowicą węgła”. To w Jego imię otrzymujemy zdrowie również i my. Czy zawsze jest to dla nas doświadczenie dopingujące do składania świadectwa? 

Czytania »

Magdalena Jóźwik Ewangelia z komentarzem

|

25.04.2025 00:00 GN 16/2025 Otwarte

Jezus nas znajdzie

J 21,1-14 

Jezus znowu ukazał się nad Jeziorem Tyberiadzkim. A ukazał się w ten sposób: Byli razem Szymon Piotr, Tomasz, zwany Didymos, Natanael z Kany Galilejskiej, synowie Zebedeusza oraz dwaj inni z Jego uczniów. Szymon Piotr powiedział do nich: «Idę łowić ryby».  Odpowiedzieli mu: «Idziemy i my z tobą». Wyszli więc i wsiedli do łodzi, ale tej nocy nic nie ułowili.

A gdy ranek zaświtał, Jezus stanął na brzegu. Jednakże uczniowie nie wiedzieli, że to był Jezus.

A Jezus rzekł do nich: «Dzieci, macie coś do jedzenia?»
Odpowiedzieli Mu: «Nie».

On rzekł do nich: «Zarzućcie sieć po prawej stronie łodzi, a znajdziecie». Zarzucili więc i z powodu mnóstwa ryb nie mogli jej wyciągnąć.

Powiedział więc do Piotra ów uczeń, którego Jezus miłował: «To jest Pan!» Szymon Piotr, usłyszawszy, że to jest Pan, przywdział na siebie wierzchnią szatę – był bowiem prawie nagi – i rzucił się wpław do jeziora. Pozostali uczniowie przypłynęli łódką, ciągnąc za sobą sieć z rybami. Od brzegu bowiem nie było daleko – tylko około dwustu łokci.

A kiedy zeszli na ląd, ujrzeli rozłożone ognisko, a na nim ułożoną rybę oraz chleb. Rzekł do nich Jezus: «Przynieście jeszcze ryb, które teraz złowiliście». Poszedł Szymon Piotr i wyciągnął na brzeg sieć pełną wielkich ryb w liczbie stu pięćdziesięciu trzech. A pomimo tak wielkiej ilości sieć nie rozerwała się. Rzekł do nich Jezus: «Chodźcie, posilcie się!» Żaden z uczniów nie odważył się zadać Mu pytania: «Kto Ty jesteś?», bo wiedzieli, że to jest Pan. A Jezus przyszedł, wziął chleb i podał im – podobnie i rybę.

To już trzeci raz Jezus ukazał się uczniom od chwili, gdy zmartwychwstał.

Żaden z uczniów nie odważył się zadać Mu pytania: „Kto Ty jesteś?”, bo wiedzieli,  że to jest Pan. J 21,12

Spotkania Zmartwychwstałego z uczniami odbywają się w atmosferze zaskoczenia, radości, ale też chwilowego zdezorientowania. Uczniowie po dramatycznych wydarzeniach związanych z męką i śmiercią Jezusa zdają się rozczarowani i zagubieni. Z opisów w Ewangeliach możemy wysunąć wniosek, że nie bardzo wiedzą, co mają ze sobą zrobić. Próbują wracać do poprzedniego stylu życia. Gdy Jezus znajduje uczniów nad Jeziorem Tyberiadzkim, robią to, co potrafią najlepiej: łowią ryby. Ich spotkanie pokazuje, że w chwilach kryzysu, zwątpienia, nawet jeśli w zagubieniu potrafimy tylko „robić swoje”, Jezus nas znajdzie. Jego obecność ukoi i da nowy początek.

 

Ewangelia z komentarzem. Jezus nas znajdzie
Gość Niedzielny

Czytania »

Radio eM Święty na dziś

Św. Marek Ewangelista

„W pierwszy dzień Przaśników, kiedy ofiarowywano Paschę, zapytali Jezusa Jego uczniowie: «Gdzie chcesz, abyśmy poszli poczynić przygotowania, żebyś mógł spożyć Paschę?». I posłał dwóch spośród swoich uczniów z tym poleceniem: «Idźcie do miasta, a spotka was człowiek, niosący dzban wody. Idźcie za nim i tam, gdzie wejdzie, powiecie gospodarzowi: Nauczyciel pyta: gdzie jest dla Mnie izba, w której mógłbym spożyć Paschę z moimi uczniami?” Tyle jedna z Ewangelii - dlaczego jednak przywołuję dzisiaj akurat ten jej fragment? Bo opisuje prawdopodobnie pierwsze spotkanie dzisiejszego patrona z uczniami Jezusa, a co za tym idzie także i z Nim samym. Wiemy to z tej samej Ewangelii, gdzie tylko parę wersów dalej – po opisie jak Jezus modli się w ogrodzie Getsemani i zostaje pojmany przez wysłanników arcykapłana - znajdziemy co następuje: „Wtedy opuścili Go [Jezusa] wszyscy i uciekli. A pewien młodzieniec szedł za Nim, odziany prześcieradłem na gołym ciele. Chcieli go chwycić, lecz on zostawił prześcieradło i nago uciekł od nich.” To także dzisiejszy patron. Dlaczego był goły? Bo przerwano mu sen w ogrodzie należącym - tak jak i Wieczernik zresztą - do jego matki. Gdy więc nocą zrobiło się zamieszanie obudził się, okrył prześcieradłem i z uwagą śledził sensacyjne wydarzenia. A może obudził się nawet ciut wcześniej i miał okazje zobaczyć słynnego w całej okolicy Nauczyciela, jak samotnie się modli? Nie to jest wszakże tutaj dzisiaj istotne, ani też nie to, że ten człowiek przyjmie niebawem chrzest z rąk św. Piotra, że cześć jego domu, czyli Wieczernik, stanie się sercem rodzącego się Kościoła, że dzięki swojemu krewnemu, Barnabie, wybierze się w pierwszą podróż misyjną ze św. Pawłem i że, napisze Ewangelię, w której wiernie powtórzy to, co głosił św. Piotr. To wszystko jest niezmiernie ważne, ale ja chciałbym jeszcze zanim to wszystko się dokona, wrócić do tego momentu, w którym Jezus wysyła swoich uczniów, by przygotowali dla niego Paschę. Oto mają wyjść na spotkanie człowieka niosącego dzban wody. Człowieka zajętego swoją pracą i obowiązkami. I mają pójść za nim i tam gdzie wejdzie zapytać: czy jest tu miejsce dla Jezusa? Tylko tyle i aż tyle. Od pozytywnej odpowiedzi na to pytanie, zaczyna się jednak nie tylko droga do świętości dzisiejszego patrona. To początek także i naszej drogi do nieba. Drogi, która często bywa kręta i obejmuje odcinki zwątpienia, a nawet buntu, co stało się udziałem także i jego, bohatera naszej dzisiejszej historii. O kim mowa? To akurat dość prosta zagadka – o św. Marku Ewangeliście.

Czytania »

Redakcja Na początku było Słowo

|

25.04.2025 00:00 GOSC.PL

Powiew łaski Ducha Świętego
Dz 4, 1-12

Zobacz cykl audycji Radia eM:

Dyskusja zakończona.

Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.