Nowy numer 17/2024 Archiwum

Ta straszna mama Wojtka

Największy postrach lobby aborcyjnego ma sympatyczną twarz mamy dwojga dzieci, w tym niepełnosprawnego chłopczyka.

Sejm, przedpołudnie 27 września 2013 r. Zbliża się głosowanie nad projektem ustawy o zakazie aborcji eugenicznej, popartym podpisami blisko 450 tys. Polaków. Przedstawiciele Inicjatywy Ustawodawczej Stop Aborcji są oskarżani o najgorsze rzeczy. Ich wniosek to ponoć „najbardziej represyjny, okrutny i szkodliwy projekt, jaki można sobie wyobrazić”, który „skazuje kobiety na ocean cierpień”. W imieniu wnioskodawców na mównicy staje Kaja Godek. Lobby aborcyjne ma z nią potężny problem: nie może jej zbyć ulubionym zarzutem, że nie jest kobietą albo że nie jest matką, lub że nie wie, co to znaczy mieć „takie” dziecko. Bo Kaja Godek jest matką dziecka z zespołem Downa. A co gorsza, jest opanowana, wie, czego chce, i potrafi to jasno formułować. Oskarżona przez Armanda Ryfińskiego o podłość, mówi spokojnie: „Dla mnie podłością jest nieprzyznawanie prawa do życia chorym dzieciom. Pan się urodził bez zespołu Downa przypadkiem – to nigdy nie jest tak, że to jest nasza zasługa. I pan, który nie ma zespołu Downa, odmawia prawa do życia dzieciom z zespołem Downa”. Wobec miażdżącej precyzji Kai Godek lewica reaguje furią, padają inwektywy, zarzuty, że kłamie, że się „lansuje”. – Prokurator powinien aresztować tę kobietę! – piekli się w kuluarach Janusz Palikot. Ostatecznie posłowie, głównie za sprawą PO, odrzucili projekt. Ale wysiłek włożony w jego przygotowanie nie poszedł na marne. Bo choć w Sejmie rzadko liczą się argumenty, to jednak można trafić do ludzi spoza Sejmu. I tego dokonała Kaja Godek. Jej mocne i celne słowa przemówiły do sumień wielu obserwatorów tamtej debaty. Ale jeszcze mocniej podziałał przekaz pozawerbalny. Bo to był niezwykły widok: młoda kobieta, samotnie stawiająca czoła tłumowi wściekłych polityków, starych wyjadaczy, speców od propagandy. Było w tym coś metafizycznego.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Franciszek Kucharczak

Dziennikarz działu „Kościół”

Teolog i historyk Kościoła, absolwent Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, wieloletni redaktor i grafik „Małego Gościa Niedzielnego” (autor m.in. rubryki „Franek fałszerz” i „Mędrzec dyżurny”), obecnie współpracownik tego miesięcznika. Autor „Tabliczki sumienia” – cotygodniowego felietonu publikowanego w „Gościu Niedzielnym”. Autor książki „Tabliczka sumienia”, współautor książki „Bóg lubi tych, którzy walczą ” i książki-wywiadu z Markiem Jurkiem „Dysydent w państwie POPiS”. Zainteresowania: sztuki plastyczne, turystyka (zwłaszcza rowerowa). Motto: „Jestem tendencyjny – popieram Jezusa”.
Jego obszar specjalizacji to kwestie moralne i teologiczne, komentowanie w optyce chrześcijańskiej spraw wzbudzających kontrowersje, zwłaszcza na obszarze państwo-Kościół, wychowanie dzieci i młodzieży, etyka seksualna. Autor nazywa to teologią stosowaną.

Kontakt:
franciszek.kucharczak@gosc.pl
Więcej artykułów Franciszka Kucharczaka