Nowy numer 17/2024 Archiwum

Sikorski w „sekcie smoleńskiej”

PO tym, jak min. Sikorski zwrócił się do Unii Europejskiej o pomoc w odzyskaniu od Rosjan wraku TU-154M, może zostać uznany za członka „smoleńskiej sekty”.

Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski ujawnił w poniedziałek, że na forum Rady ds. Zagranicznych UE poprosił szefową unijnej dyplomacji Catherine Ashton, aby podczas szczytu UE-Rosja formalnie została podniesiona kwestia potrzeby zwrotu wraku samolotu, który 10 kwietnia 2010 r. rozbił się pod Smoleńskiem. Okazją do poruszenia tego problemu będzie szczyt UE-Rosja, który odbędzie się 21 grudnia w Brukseli.

Dotychczas osoby, które uważały, że w sprawie katastrofy smoleńskiej należy zaangażować instytucje międzynarodowe, były przez środowisko Platformy Obywatelskiej, na czele z premierem Donaldem Tuskiem, określane mianem „smoleńskiej sekty”. Teraz ten postulat zgłosił min. Sikorski, więc można złośliwie powiedzieć, że sam zapisał się do tej sekty. Zwrócenie się członka rządu o pomoc do instytucji międzynarodowych stanowi wyłom w dotychczasowym stanowisku rządu, który zdecydowanie odmawiał umiędzynarodowienia sprawy smoleńskiej.

Prośba min. Sikorskiego oznacza, że rząd przyznał się do porażki w relacjach z Rosją w sprawie wyjaśniania katastrofy smoleńskiej. Pierwszym aktem tej porażki było nie stanięcie polskiego premiera na czele komisji do zbadania okoliczności katastrofy, gdy tymczasem po stronie rosyjskiej na czele takiej komisji stanął ówczesny premier Władimir Putin.

Dla Rosjan postawa polskiego premiera była sygnałem, że nie traktuje on kwestii katastrofy priorytetowo. Konsekwencją tego był zawierający kłamstwa raport Anodiny, a także przetrzymywanie wraku samolotu w Rosji. Zwrot tego wraku ma nie tylko znaczenie symboliczne, ale przede wszystkim dowodowe, bowiem zbadanie go będzie ważną, jeśli nie zasadniczą przesłanką, do jednoznacznego stwierdzenia, co było przyczyną katastrofy i ucięcia różnych teorii, które nie mają poparcia w faktach. To z kolei być może uspokoi ostre spory wokół katastrofy i napiętą sytuację w Polsce. Być może utrzymywanie tego napięcia między Polakami jest jednym z powodów, dla których Rosjanie nie zwracają nam wraku. Inna sprawą jest, czy prośba min. Sikorskiego będzie skuteczna, czy ministrowie spraw zagranicznych unijnych państw ją zdecydowanie poprą, czy raczej zostanie potraktowana marginalnie. Prośba ta może przynieść jeszcze inny skutek - otworzyć drogę do powołania międzynarodowej komisji do wyjaśnienia okoliczności katastrofy.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Bogumił Łoziński

Zastępca redaktora naczelnego „Gościa Niedzielnego”, kierownik działu „Polska”.
Pracował m.in. w Katolickiej Agencji Informacyjnej jako szef działu krajowego, oraz w „Dzienniku” jako dziennikarz i publicysta. Wyróżniony Medalem Pamiątkowym Prymasa Polski (2006) oraz tytułem Mecenas Polskiej Ekologii w X edycji Narodowego Konkursu Ekologicznego „Przyjaźni środowisku” (2009). Ma na swoim koncie dziesiątki wywiadów z polskimi hierarchami, a także z kard. Josephem Ratzingerem (2004) i prof. Leszkiem Kołakowskim (2008). Autor publikacji książkowych, m.in. bestelleru „Leksykon zakonów w Polsce”. Hobby: piłka nożna, lekkoatletyka, żeglarstwo. Jego obszar specjalizacji to tematyka religijna, światopoglądowa i historyczna, a także społeczno-polityczna i ekologiczna.

Kontakt:
bogumil.lozinski@gosc.pl
Więcej artykułów Bogumiła Łozińskiego