Nowy numer 17/2024 Archiwum

Zbrodnia polityczna z nienawiści

Proces mordercy Marka Rosiaka ujawnił, że nienawiść w życiu publicznym może prowadzić do zbrodni.

Po ponad roku od zabójstwa sąd wydał surowy wyrok dla mordercy działacza PiS, skazując Ryszarda Cybę na dożywocie. Źle by się jednak stało, gdyby wyrok zakończył sprawę, a zbrodnia odeszła w zapomnienie, bez wpływu na kształt naszego życia publicznego.

Sąd uznał bowiem, że morderca kierował się motywami politycznymi, a pełnomocnik rodziny zabitego mec. Marek Markiewicz ujawnił w rozmowie z GN, że zabójca czerpał inspirację z mediów. W ostatnich latach w Polsce doszło w debacie publicznej do przekroczenia dopuszczalnej granicy. Ataki polityczne przeniosły się z poziomu ogólnego na konkretne osoby, spór został spersonalizowany, zaczęto publicznie łamać godności drugiego człowieka. Ze strony polityków wprost pojawiły się wezwania do eliminacji fizycznej politycznych adwersarzy, czego jaskrawym przykładem są wypowiedzi Janusza Palikota w stosunku do Jarosława Kaczyńskiego, czy szerzące nienawiść stwierdzenia Stefana Niesiołowskiego. Celowo wymieniam polityków Platformy Obywatelskiej (pierwszy założył obecnie inną partię), bo zabójca należał do tego ugrupowania i prezentował poglądy wyrażane przez tych polityków. Motywem zbrodni była nienawiść do PiS, którą otwarcie wyrażają niektórzy politycy i zwolennicy PO.

Przekroczeniem dopuszczalnej granicy w życiu publicznym jest też postawa części mediów, które wprost formułują tezę, że PiS należy wyeliminować z życia publicznego. Deklaracja: „Jestem wrogiem PiS i będę go zwalczał ile sił” nie pochodzi z akt procesu, złożył ją publiczne jeden z wicenaczelnych „Gazety Wyborczej”. Ryszard Cyba stawiał sobie podobny cel: „eliminację PiS”, tyle, że postanowił go zrealizować w sposób dosłowny, co doprowadziło do tragedii. Trzeba powiedzieć to jasno i wprost: to politycy i dziennikarze szerzący nienawiść do PiS i personalnie do polityków tej partii są moralnie odpowiedzialni za śmierć Marka Rosiaka.

Śmierć Marka Rosiaka nie powinna pójść na marne, dlatego każdy uczestnik życia publicznego, także piszący te słowa, powinien mieć świadomość, że to co mówi może inspirować innych do konkretnych działań. Posługiwanie się językiem nienawiści może prowadzić do zbrodni.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Bogumił Łoziński

Zastępca redaktora naczelnego „Gościa Niedzielnego”, kierownik działu „Polska”.
Pracował m.in. w Katolickiej Agencji Informacyjnej jako szef działu krajowego, oraz w „Dzienniku” jako dziennikarz i publicysta. Wyróżniony Medalem Pamiątkowym Prymasa Polski (2006) oraz tytułem Mecenas Polskiej Ekologii w X edycji Narodowego Konkursu Ekologicznego „Przyjaźni środowisku” (2009). Ma na swoim koncie dziesiątki wywiadów z polskimi hierarchami, a także z kard. Josephem Ratzingerem (2004) i prof. Leszkiem Kołakowskim (2008). Autor publikacji książkowych, m.in. bestelleru „Leksykon zakonów w Polsce”. Hobby: piłka nożna, lekkoatletyka, żeglarstwo. Jego obszar specjalizacji to tematyka religijna, światopoglądowa i historyczna, a także społeczno-polityczna i ekologiczna.

Kontakt:
bogumil.lozinski@gosc.pl
Więcej artykułów Bogumiła Łozińskiego