Nowy numer 17/2024 Archiwum
  • kogito
    12.12.2013 10:28
    "Może i ten celebrycki lukier z obrazka wygląda cukierkowo. Ale z pewnością mdli i jest niestrawny."

    ...i jest oparty na kłamstwie!
    doceń 4
  • Mama dwójeczki
    12.12.2013 12:10
    Dziękuję za ten tekst, właśnie dziś bardzo mi potzrebny... przynajmniej wiem, że jestem normalna :)
    doceń 4
  • Kowalska
    12.12.2013 15:31
    Dziękuję Pani Agato.....myślałam, że tylko ja nie moge sie pozbierać tak szybko jak tego oczekują. <3
    • hanka
      12.12.2013 23:08
      Naprawdę są osoby, które wierzą w tabloidy??? I w te mamuśki-aktorki superhipernadzwyczajne????
      Przecież to za pieniądze.... to ich praca i podpisane kontrakty.
      doceń 1
  • Sipi
    12.12.2013 16:17
    Nie jestem celebrytką, urodziłam dwoje dzieci w odstępie 3 lat i:

    - nie chodziłam po domu w szlafroku,
    - codziennie myłam włosy (to porządkowało mój dzień),
    - kilkanaście dni po porodzie nie było pozostałości po kilogramach (karmienie piersią jest super, zwłaszcza jak trafi się dzieciaczek żarłoczek),
    - nie miałam depresji, byłam wręcz patologicznie zadowolona ze stanu, w jakim się znajduję,
    - dzieci czasami dawały (i dają) w kość, ale te drobne niedogodności z naddatkiem rekompensuje ich jeden uśmiech,
    - przez rok w jednym i drugim przypadku nie przespałam w całości jednej nocy (co 3-4h karmienie),
    - pracowałam od 5,5 miesiąca każdego z dzieci, więc nie było czasu na pieszczenie się z sobą, dosypianie w ciągu dnia, kosmetyczki i inne tego typu atrakcje.

    Bardzo proszę, aby nie powielać stereotypu Matki Polki Uciemiężonej Domowej Kurki, bo jest to tak samo niesprawiedliwe, jak idealizowanie mam z pierwszych stron gazet. Chcę powiedzieć, że może być po prostu normalnie, a wiele zależy od naszego podejścia. Nie tłumaczmy niemytych włosów zapracowaniem, bo w dobie fotelików z szelkami (także leżaczków dla najmniejszych dzieci) jest to często zwykłe lenistwo :)

    Pozdrawiam wszystkie Mamy :)
    • Aneta
      13.12.2013 00:48
      Popieram Panią całkowicie. Mam dwójkę cudownych dzieciaków. Miewałam chwile w dresie - bo jest wygodny, ale tydzień po urodzeniu drugiego synka wpadłam w szpilkach na kilka chwil na 30 urodziny przyjaciółki. To jak wyglądamy i jak się czujemy zależy od nas, naszej organizacji i pomocy bliskich.
      Kto daje nam prawo potępiania matek celebrytek? Myślicie, że one nie miewają gorszych chwil? Która z was, gdyby zaproponowano jej: pięknie cię umalujemy, uczeszemy i ubierzemy, oświetlimy pięknym światłem i zrobimy zdjęcie z dzieckiem, by cały świat zobaczył, jak promieniejesz szczęściem przy dziecku - pytam, która by odmówiła?
      doceń 3
  • Lelek
    12.12.2013 16:51
    No cóż... gdyby każda z nas miała kilku stylistów,fryzjerów i kilka tysięcy na nianie...też byśmy tak wyglądały;)za niedługo znów szlafrok i nieumyte włosy- staniemy się rodzinką 2+3 :) pozdrawiam
    doceń 3
  • Marta
    12.12.2013 18:48
    Oczywiście, wszystkie normalne matki wiedzą, która jest prawdziwsza, ale te sztuczne obrazki wpływają na samopoczucie i tak...Przy okazji ogromne gratulacje, Pani Agato :-)
    doceń 2
  • Aqa1
    12.12.2013 19:41
    No gdyby mi zapłacili choć połowę z tego co celebrytce za takie zdjecia to też bym umyła glowę i założyła ciuchy na topie... a o sylwetkę hmm nie trzeba sie martwić - fotomagiki uczynią ją idealna ;)
    ___
    no dobra dobra naśmiewam sie bo moje dziecko najmłodsze już stare i ma 3 lata... ale naprawdę wspaniale dziś wspominam czas gdy był maleńkim oseskiem i się poznawaliśmy
    Sprzątanie nie zając - zrobi sie jutro ale czas w szlafroku z dzieckiem wtulonym całym sobą nie wróci już nigdy... a przy kolejnym dzieciątku już nie jest tak samo - bo czas trzeba dzielić na 2 czy 3 małe serduszka do zalania miłością...
    doceń 0
  • Aqa1
    12.12.2013 19:41
    No gdyby mi zapłacili choć połowę z tego co celebrytce za takie zdjecia to też bym umyła glowę i założyła ciuchy na topie... a o sylwetkę hmm nie trzeba sie martwić - fotomagiki uczynią ją idealna ;)
    ___
    no dobra dobra naśmiewam sie bo moje dziecko najmłodsze już stare i ma 3 lata... ale naprawdę wspaniale dziś wspominam czas gdy był maleńkim oseskiem i się poznawaliśmy
    Sprzątanie nie zając - zrobi sie jutro ale czas w szlafroku z dzieckiem wtulonym całym sobą nie wróci już nigdy... a przy kolejnym dzieciątku już nie jest tak samo - bo czas trzeba dzielić na 2 czy 3 małe serduszka do zalania miłością...
    doceń 5
  • Minerwa
    21.12.2013 23:18
    Minerwa
    Może dlatego programowo nie posiadam szlafroka :) Atrakcje poporodowe odpracowałam w sukience z indyjskiej bawełny, polecam serdecznie, równie wygodna, a bardziej twarzowa.
    A celebrytki... słusznie napisała Autorka, jeśli kogoś zmotywują do wzięcia się w garść, to i chwała Bogu. A w plastikowy świat głupich pism - jak równie słusznie napisał ktoś powyżej - i tak się nie wierzy.
    doceń 1
Dyskusja zakończona.

Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.

Agata Puścikowska

Dziennikarz działu „Polska”

Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Warszawskim. Od 2006 r. redaktor warszawskiej edycji „Gościa”, a od 2011 dziennikarz działu „Polska”. Autorka felietonowej rubryki „Z mojego okna”. A także kilku wydawnictw książkowych, m.in. „Wojenne siostry”, „Wielokuchnia”, „Siostra na krawędzi”, „I co my z tego mamy?”, „Życia-rysy. Reportaże o ludziach (nie)zwykłych”. Społecznie zajmuje się działalnością pro-life i działalnością na rzecz osób niepełnosprawnych. Interesuje się muzyką Chopina, książkami i podróżami. Jej obszar specjalizacji to zagadnienia społeczne, problemy kobiet, problematyka rodzinna.

Kontakt:
agata.puscikowska@gosc.pl
Więcej artykułów Agaty Puścikowskiej

Zobacz także