Papież: Jadę dodać otuchy

„Jadę do Meksyku i na Kubę, aby dodać otuchy i uczyć się, żeby umocnić w wierze, nadziei i miłości” – powiedział papież podczas tradycyjnej, improwizowanej konferencji prasowej na pokładzie samolotu „Alitalii” Boeing 777 wiozącego go do León. Podkreślił, że jego wizyta odbywa się śladem historycznych podróży Jana Pawła II do Meksyku i na Kubę.

Jedno z pytań dotyczyło problemu handlu narkotykami oraz przemocy w Meksyku. Ojciec Święty zaznaczył, że Kościół katolicki bierze wielką odpowiedzialność w walce z tą plagą: „Musimy uczynić wszystko, co w naszej mocy, aby przeciwdziałać temu złu niszczącemu ludzkość i naszą młodzież. Chciałbym powiedzieć, że pierwszą rzeczą jest głoszenie Boga” – stwierdził Benedykt XVI. Dodał, że zadaniem Kościoła jest wychowywanie sumień do odpowiedzialności moralnej i demaskowanie zła. Trzeba „zdemaskować to bałwochwalstwo pieniędzy, które zniewala ludzi”, „zdemaskować te fałszywe obietnice”. Papież dodał, że Kościół „demaskuje zło uobecniając dobroć Boga, Jego prawdę”.

Odnosząc się do sytuacji społeczno-politycznej na Kubie, Ojciec Święty przypomniał wizytę Jana Pawła II przed 14 laty, która „otworzyła drogę współpracy i dialogu”, drogę, „która wymaga cierpliwości”, ale która posuwa się do przodu. Zaznaczył, że „ideologia marksistowska nie odpowiada już rzeczywistości”. Zapewnił, że Kościół chce pomóc „w duchu dialogu”, aby stworzyć społeczeństwo bardziej sprawiedliwe”. Dodał, że „Kościół jest zawsze po stronie wolności”, sumienia i religii.

Mówiąc o nowej ewangelizacji w Ameryce Łacińskiej, Benedykt XVI podkreślił, że muszą być w niej połączone serce i rozum, aby stawić czoło sekularyzacji. Zapewnił o zaangażowania Kościoła na rzecz sprawiedliwości społecznej. „Kościół nie jest władzą polityczną ani też jakąkolwiek partią, ale rzeczywistością moralną, autorytetem moralnym”. Dlatego obowiązkiem Kościoła jest „edukowanie sumień zarówno w sferze indywidualnej jak i publicznej”. Jest to potrzebne dlatego, że zwłaszcza w Ameryce Łacińskiej i innych krajach, gdzie jest wielu katolików, istnieje pewna „schizofrenia między moralnością indywidualną a moralnością publiczną”. W sferze indywidualnej wiele osób określa siebie jako wierzący katolicy, ale w życiu publicznym idą one innymi drogami, nie odpowiadającymi wielkim wartościom Ewangelii, niezbędnymi do budowania sprawiedliwego społeczeństwa” – stwierdził Benedykt XVI.

« 1 »

Zapisane na później

Pobieranie listy

Reklama

Papież: Jadę dodać otuchy

„Jadę do Meksyku i na Kubę, aby dodać otuchy i uczyć się, żeby umocnić w wierze, nadziei i miłości” – powiedział papież podczas tradycyjnej, improwizowanej konferencji prasowej na pokładzie samolotu „Alitalii” Boeing 777 wiozącego go do León. Podkreślił, że jego wizyta odbywa się śladem historycznych podróży Jana Pawła II do Meksyku i na Kubę.

Jedno z pytań dotyczyło problemu handlu narkotykami oraz przemocy w Meksyku. Ojciec Święty zaznaczył, że Kościół katolicki bierze wielką odpowiedzialność w walce z tą plagą: „Musimy uczynić wszystko, co w naszej mocy, aby przeciwdziałać temu złu niszczącemu ludzkość i naszą młodzież. Chciałbym powiedzieć, że pierwszą rzeczą jest głoszenie Boga” – stwierdził Benedykt XVI. Dodał, że zadaniem Kościoła jest wychowywanie sumień do odpowiedzialności moralnej i demaskowanie zła. Trzeba „zdemaskować to bałwochwalstwo pieniędzy, które zniewala ludzi”, „zdemaskować te fałszywe obietnice”. Papież dodał, że Kościół „demaskuje zło uobecniając dobroć Boga, Jego prawdę”.

Odnosząc się do sytuacji społeczno-politycznej na Kubie, Ojciec Święty przypomniał wizytę Jana Pawła II przed 14 laty, która „otworzyła drogę współpracy i dialogu”, drogę, „która wymaga cierpliwości”, ale która posuwa się do przodu. Zaznaczył, że „ideologia marksistowska nie odpowiada już rzeczywistości”. Zapewnił, że Kościół chce pomóc „w duchu dialogu”, aby stworzyć społeczeństwo bardziej sprawiedliwe”. Dodał, że „Kościół jest zawsze po stronie wolności”, sumienia i religii.

Mówiąc o nowej ewangelizacji w Ameryce Łacińskiej, Benedykt XVI podkreślił, że muszą być w niej połączone serce i rozum, aby stawić czoło sekularyzacji. Zapewnił o zaangażowania Kościoła na rzecz sprawiedliwości społecznej. „Kościół nie jest władzą polityczną ani też jakąkolwiek partią, ale rzeczywistością moralną, autorytetem moralnym”. Dlatego obowiązkiem Kościoła jest „edukowanie sumień zarówno w sferze indywidualnej jak i publicznej”. Jest to potrzebne dlatego, że zwłaszcza w Ameryce Łacińskiej i innych krajach, gdzie jest wielu katolików, istnieje pewna „schizofrenia między moralnością indywidualną a moralnością publiczną”. W sferze indywidualnej wiele osób określa siebie jako wierzący katolicy, ale w życiu publicznym idą one innymi drogami, nie odpowiadającymi wielkim wartościom Ewangelii, niezbędnymi do budowania sprawiedliwego społeczeństwa” – stwierdził Benedykt XVI.

« 1 »

Wybrane dla Ciebie

Papież: Jadę dodać otuchy

„Jadę do Meksyku i na Kubę, aby dodać otuchy i uczyć się, żeby umocnić w wierze, nadziei i miłości” – powiedział papież podczas tradycyjnej, improwizowanej konferencji prasowej na pokładzie samolotu „Alitalii” Boeing 777 wiozącego go do León. Podkreślił, że jego wizyta odbywa się śladem historycznych podróży Jana Pawła II do Meksyku i na Kubę.

Jedno z pytań dotyczyło problemu handlu narkotykami oraz przemocy w Meksyku. Ojciec Święty zaznaczył, że Kościół katolicki bierze wielką odpowiedzialność w walce z tą plagą: „Musimy uczynić wszystko, co w naszej mocy, aby przeciwdziałać temu złu niszczącemu ludzkość i naszą młodzież. Chciałbym powiedzieć, że pierwszą rzeczą jest głoszenie Boga” – stwierdził Benedykt XVI. Dodał, że zadaniem Kościoła jest wychowywanie sumień do odpowiedzialności moralnej i demaskowanie zła. Trzeba „zdemaskować to bałwochwalstwo pieniędzy, które zniewala ludzi”, „zdemaskować te fałszywe obietnice”. Papież dodał, że Kościół „demaskuje zło uobecniając dobroć Boga, Jego prawdę”.

Odnosząc się do sytuacji społeczno-politycznej na Kubie, Ojciec Święty przypomniał wizytę Jana Pawła II przed 14 laty, która „otworzyła drogę współpracy i dialogu”, drogę, „która wymaga cierpliwości”, ale która posuwa się do przodu. Zaznaczył, że „ideologia marksistowska nie odpowiada już rzeczywistości”. Zapewnił, że Kościół chce pomóc „w duchu dialogu”, aby stworzyć społeczeństwo bardziej sprawiedliwe”. Dodał, że „Kościół jest zawsze po stronie wolności”, sumienia i religii.

Mówiąc o nowej ewangelizacji w Ameryce Łacińskiej, Benedykt XVI podkreślił, że muszą być w niej połączone serce i rozum, aby stawić czoło sekularyzacji. Zapewnił o zaangażowania Kościoła na rzecz sprawiedliwości społecznej. „Kościół nie jest władzą polityczną ani też jakąkolwiek partią, ale rzeczywistością moralną, autorytetem moralnym”. Dlatego obowiązkiem Kościoła jest „edukowanie sumień zarówno w sferze indywidualnej jak i publicznej”. Jest to potrzebne dlatego, że zwłaszcza w Ameryce Łacińskiej i innych krajach, gdzie jest wielu katolików, istnieje pewna „schizofrenia między moralnością indywidualną a moralnością publiczną”. W sferze indywidualnej wiele osób określa siebie jako wierzący katolicy, ale w życiu publicznym idą one innymi drogami, nie odpowiadającymi wielkim wartościom Ewangelii, niezbędnymi do budowania sprawiedliwego społeczeństwa” – stwierdził Benedykt XVI.

« 1 »

Polecane filmy

Reklama

Najnowszy numer

Nowy numer 17/2024

28 kwietnia 2024

Takt i tolerancja?

To były czasy! Działo się – jakby to powiedziała mocno już podstarzała młodzież. Jan Paweł II na rok przed wstąpieniem Polski do UE tłumaczył uczestnikom narodowej pielgrzymki do Rzymu: „Wejście w struktury Unii Europejskiej na równych prawach z innymi państwami jest dla naszego narodu i bratnich narodów słowiańskich wyrazem jakiejś dziejowej sprawiedliwości, a z drugiej strony może stanowić ubogacenie Europy. Europa potrzebuje Polski. Kościół w Europie potrzebuje świadectwa wiary Polaków. Polska potrzebuje Europy”.

Więcej w Artykuł