Dziennikarz działu „Polska”
Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Warszawskim. Od 2006 r. redaktor warszawskiej edycji „Gościa”, a od 2011 dziennikarz działu „Polska”. Autorka felietonowej rubryki „Z mojego okna”. A także kilku wydawnictw książkowych, m.in. „Wojenne siostry”, „Wielokuchnia”, „Siostra na krawędzi”, „I co my z tego mamy?”, „Życia-rysy. Reportaże o ludziach (nie)zwykłych”. Społecznie zajmuje się działalnością pro-life i działalnością na rzecz osób niepełnosprawnych. Interesuje się muzyką Chopina, książkami i podróżami. Jej obszar specjalizacji to zagadnienia społeczne, problemy kobiet, problematyka rodzinna.
Kontakt:
agata.puscikowska@gosc.pl
Więcej artykułów Agaty Puścikowskiej
Znajdę obrońcę/potępiającego tych, wśród których żyję - moją rodzinę?
Ten świat nie bez powodu proroków nie lubi.
http://www.fakt.pl/siostra-bernadetta-z-zabrza-koszmar-w-zgromadzeniu-siostr-boromeuszek,artykuly,457454,1.html
Jedną miałem w rodzinie i wiem że ciężko im jest nim dotrą do pierwszych ślubów. A i potem lekko nie mają. Można napisać naprawdę kilka książek bez dodawania efektów wstrząsających - chociażby zamykanie nowicjatek w specjalnych zakładach po pierwszym załamaniu psychicznym. A przechodzi takowe prawie każda. Więc obrona i przekłamywanie prawdy nie na miejscu.
Pisząc -"chociażby zamykanie nowicjatek w specjalnych zakładach"- nie miałem na myśli typowych zakładów np. dla nerwowo chorych lecz zakonne klasztory gdzie są uspakajane i wyprowadzane z załamań przyszłe zakonnice.
Tak było z krewną.
I to, tylko to miałem na myśli.
Jeżeli ktoś sam siebie oszukuje, jeżeli nie miał powołania i nie czuł się w tym stanie na miejscu - to wszystko było dla niego niezrozumiałe i nie do zaakceptowania. Tylko tak można zrozumieć to krzywe zwierciadło jakie miał w oczach a teraz w relacjach.
Pozdrawiam - wierząca, praktykująca i zawsze stojąca w obronie tego innego życia...
Jesli ktos wierzy w Boga , musi uwierzyc tez diabla.A dla niego nie ma granic ...nawet za wysokimi murami.
Tak jak witamin potrzba nam w zyciu dobrych fluidow , np dobrych zakonnic.
Wiec modlmy sie, pomagajmy, a nie jontrzmy, tak dla nas samych.
Dla Boga nie ma nic niemozliwego ...do naprawy.
2. http://www.gazetalubuska.pl/styl-zycia/kobieta/art/7946142,dlaczego-zakonnica-zrzucila-habit,id,t.html
3. http://supernowosci24.pl/zycie-po-klasztorze/ To poszło m.in. o nie-współgranie z regułą posłuszeństwa, ta Pani dostawała z tego powodu bóli żołądka, itp.. Btw, co to za pomysł, by zabronić 'szeregowej' odwiedzić kogoś z rodziny, kto umiera? A ona jeszcze mówi, że "to jej wina, bo sama wybrała taki klasztor". Więc niech siostra redaktor nauczy się szukać! Poza tym, dlaczego praktycznie żaden postępek ze strony duchownego czy konsekrowanego/ej KK nie jest głośno potępiany przez resztę 'funkcjonariuszy' KK?! Co mam na myśli?! Nie tylko to co w książce p. Abramowicz, ale i takie akcje jak ta z betankami sprzed paru lat, o boromeuszce bijącej chłopca z Zespołem Downa, o odbieraniu nieślubnych dzieci ich matkom wbrew ich woli po IIWŚ m.in. w Irlandii, Hiszpanii (za Zapatero), W. Brytanii, Australii i USA.
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.