Partia chadecka w Polsce?

Być może przekształcenie PSL w partię chadecką, co zapowiada nowy prezes tego ugrupowania, zmieni jakość polityki w Polsce.

W wywiadzie jaki Janusz Piechociński udzielił "Gościowi Niedzielnemu", zapowiada on, „głębokie przeoranie PSL, przekształcenie go we wrażliwą społecznie ludowo-chadecką partię centrum, która unika radykalizmu”. Piechociński ostro wypowiada się o obecnej klasie politycznej, której zarzuca brak pokory. - Jest chełpliwość w dążeniu do władzy, oczernianie poprzedników, lekceważenie ich dorobku, buta, że szuflady są pełne itd. Te zjawiska dotykają kolejnych ekip. Pogubiliśmy się - stwierdza. Zdecydowanie też krytykuje wojnę PO z PiS. - Nie należę do ludzi, którzy pochopnie mówią, że katastrofa smoleńska to jest zamach, ani do tych, którzy pochopnie chcą tych pierwszych zamknąć w zakładach psychiatrycznych. Bolej nad takim językiem. Tą sprawą nie powinni zajmować się niedouczeni politycy, którzy mają wredne interesy kreowaniu konfliktu, lecz naukowcy - podkreśla.

Deklaracje Piechocińskiego należy przyjąć za dobrą monetę. Sposób na uprawianie polityki polegający na brutalnym okładaniu się dwóch największych partii jest dla Polski niszczący. Pytanie tylko, czy PSL, oscylujący wokół progu wyborczego, jest dostatecznie silny, aby tę wojnę przerwać, a przynajmniej przekształcić ją w merytoryczny spór. Piechociński liczy na to, że przyciągnie do swojej partii umiarkowany, centrowy elektorat, zniechęcony do PO i PiS. Tu można mieć wątpliwości, czy mu się uda, ale na pewno intencje nowego prezesa PSL zasługują na pochwałę. Na korzyść Piechocińskiego przemawia fakt, że jest on koalicjantem i wszystko wskazuje na to, że nie będzie dążył do większego wpływu PSL na rząd niż dotychczas, zapowiada np. spisanie umowy koalicyjnej, w której będzie zawarta zasada, że projekty ustaw wychodzące z rządu będą mieć akceptację obu partii koalicyjnych.

Pewne wątpliwości budzi chadeckość PSL. Z deklaracji Piechocińskiego wynika, że jest on przeciwko legalizacji związków partnerskich, uważa, że trzeba dyskutować na likwidacją aborcji eugenicznej, ale jednocześnie opowiada się za dopuszczalnością in vitro przy zakazie mrożenia i niszczenia ludzkich zarodków.

Piechociński jest na początku swojej drogi, część jego deklaracji na pewno zasługuje na uwagę, bo gdyby udało mu się je spełnić, być może doczekalibyśmy się podwyższenia poziomu uprawiania polityki w naszym kraju.

(Cały wywiad w od jutra w najnowszym numerze Gościa Niedzielnego.)

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Bogumił Łoziński

Bogumił Łoziński

Zastępca redaktora naczelnego „Gościa Niedzielnego”, kierownik działu „Polska”.
Pracował m.in. w Katolickiej Agencji Informacyjnej jako szef działu krajowego, oraz w „Dzienniku” jako dziennikarz i publicysta. Wyróżniony Medalem Pamiątkowym Prymasa Polski (2006) oraz tytułem Mecenas Polskiej Ekologii w X edycji Narodowego Konkursu Ekologicznego „Przyjaźni środowisku” (2009). Ma na swoim koncie dziesiątki wywiadów z polskimi hierarchami, a także z kard. Josephem Ratzingerem (2004) i prof. Leszkiem Kołakowskim (2008). Autor publikacji książkowych, m.in. bestelleru „Leksykon zakonów w Polsce”. Hobby: piłka nożna, lekkoatletyka, żeglarstwo. Jego obszar specjalizacji to tematyka religijna, światopoglądowa i historyczna, a także społeczno-polityczna i ekologiczna.

Kontakt:
bogumil.lozinski@gosc.pl
Więcej artykułów Bogumiła Łozińskiego