Nowy numer 17/2024 Archiwum

Państwo to my

Jako obywatele płacący podatki katolicy mają prawo zdecydować, że z budżetu państwa będą szły środki na wspieranie Kościoła.

W trwających ostatnio gorących dyskusjach o wspieraniu finansowym Kościoła katolickiego, a także innych wspólnot wyznaniowych i religijnych w Polsce, ze strony lewicy często pada argument, że państwo nie powinno ich finansować. Rodzi się jednak pytanie o jakim państwie mówi lewica i mam wrażenie, że ciągle tkwi mentalnie w PRL. Otóż w Polsce budżet państwa w ponad 85 procentach składa się ze środków płynących z podatków obywateli, czyli pieniędzy wypracowanych przez nas wszystkich. Państwo jest tylko ich dysponentem.

W demokratycznym państwie o tym, na jakie cele mają być wydane decydują obywatele, czyli my, poprzez swoich przedstawicieli wybranych w demokratycznych wyborach. Jeśli więc chcę, aby wypracowane przeze mnie pieniądze szły na przykład na finansowanie katechezy w szkole, bo moje dziecko uczęszcza na lekcję religii, to głosuje na ugrupowanie, które w swoim programie deklaruje, że takie rozwiązania będzie popierać. W społeczeństwie pluralistycznym są obywatele, którzy mogą nie chcieć, aby z budżetu państwa szły środki na finansowanie religii, czy remont zabytków sakralnych.

Ludzie o takich poglądach głosują więc na partię, która w swoim programie deklaruje, że będzie do tego dążyć. Partia, która zdobędzie większość wprowadza swój program. Po 1989 r. w Polsce rządziły partie, które nie deklarowały zaprzestania finansowania religii w szkołach, a jeśli nawet tak, to tego nie zrealizowały. Jeśli do władzy dojdzie np. Ruch Palikota, to będzie oznaczać, że większość społeczeństwa popiera jego koncepcję relacji państwo Kościół. W argumentacji lewicowych środowisk, że budżet to są pieniądze państwa pobrzmiewa mentalność z realnego socjalizmu, gdy państwo była autonomiczną strukturą, nadrzędną wobec obywateli i za nich podejmowało decyzję.

W państwie demokratycznym budżet państwa to środki obywateli i to my, poprzez swoich przedstawicieli decydujemy na co mają być przeznaczone. Jeśli taka będzie wola większości, możemy nawet zdecydować, że z naszych środków powierzonych państwu będziemy nie tylko wspierać Kościoły, ale na przykład płacić pensję księżom, jak jest na przykład w Belgii, Czechach, Danii, Grecji czy Słowacji. To jest nasza decyzja, a państwo służy realizacji woli obywateli.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Bogumił Łoziński

Zastępca redaktora naczelnego „Gościa Niedzielnego”, kierownik działu „Polska”.
Pracował m.in. w Katolickiej Agencji Informacyjnej jako szef działu krajowego, oraz w „Dzienniku” jako dziennikarz i publicysta. Wyróżniony Medalem Pamiątkowym Prymasa Polski (2006) oraz tytułem Mecenas Polskiej Ekologii w X edycji Narodowego Konkursu Ekologicznego „Przyjaźni środowisku” (2009). Ma na swoim koncie dziesiątki wywiadów z polskimi hierarchami, a także z kard. Josephem Ratzingerem (2004) i prof. Leszkiem Kołakowskim (2008). Autor publikacji książkowych, m.in. bestelleru „Leksykon zakonów w Polsce”. Hobby: piłka nożna, lekkoatletyka, żeglarstwo. Jego obszar specjalizacji to tematyka religijna, światopoglądowa i historyczna, a także społeczno-polityczna i ekologiczna.

Kontakt:
bogumil.lozinski@gosc.pl
Więcej artykułów Bogumiła Łozińskiego