Niełatwo być chrześcijaninem w Egipcie. „Być Koptem”, drastyczny miejscami dokument Macieja Grabysy i Michała Króla, to wstrząsająca relacja o prześladowaniach za wiarę.
Państwo teraz nie istnieje. Rozwścieczony tłum może w każdej chwili spalić kościół, zaatakować księdza i ukraść wszystko, co wpadnie w ręce. Muzułmanie, by rozwiązać tę sytuację, nakazują chrześcijanom opuścić wioskę. Wypędza się ofiary – mówi na początku filmu ks. Matr Ayoub z Asyut leżącego w Górnym Egipcie. Jego słowa doskonale obrazują obecną sytuację Koptów w tym kraju. Ich tragedia nie budzi większego zainteresowania zachodnich mediów, które jeszcze niedawno poświęcały obszerne relacje wydarzeniom w Egipcie. A im dalej od fotoreporterów, tym gorzej.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
Dziennikarz działu „Kultura”
W latach 1991 – 2004 prezes Śląskiego Towarzystwa Filmowego, współorganizator wielu przeglądów i imprez filmowych, współautor bestsellerowej Światowej Encyklopedii Filmu Religijnego wydanej przez wydawnictwo Biały Kruk. Jego obszar specjalizacji to film, szeroko pojęta kultura, historia, tematyka społeczno-polityczna.
Kontakt:
edward.kabiesz@gosc.pl
Więcej artykułów Edwarda Kabiesza