Nikt nie może ich powstrzymać?

Edward Kabiesz

|

GN 23/2013

publikacja 06.06.2013 00:15

Niełatwo być chrześcijaninem w Egipcie. „Być Koptem”, drastyczny miejscami dokument Macieja Grabysy i Michała Króla, to wstrząsająca relacja o prześladowaniach za wiarę.

Nikt nie może ich powstrzymać? To cud, że mamy to studio – cieszy się ks. Adam Parszywka (Salezjański Wolontariat Misyjny), producent cyklu Roman Koszowski

Państwo teraz nie istnieje. Rozwścieczony tłum może w każdej chwili spalić kościół, zaatakować księdza i ukraść wszystko, co wpadnie w ręce. Muzułmanie, by rozwiązać tę sytuację, nakazują chrześcijanom opuścić wioskę. Wypędza się ofiary – mówi na początku filmu ks. Matr Ayoub z Asyut leżącego w Górnym Egipcie. Jego słowa doskonale obrazują obecną sytuację Koptów w tym kraju. Ich tragedia nie budzi większego zainteresowania zachodnich mediów, które jeszcze niedawno poświęcały obszerne relacje wydarzeniom w Egipcie. A im dalej od fotoreporterów, tym gorzej.

„Być Koptem” Macieja Grabysy i Michała Króla jest jednym z nielicznych filmów dokumentalnych, którego autorzy dotarli do społeczności Koptów, zarówno w Kairze, jak i na prowincji. To relacja z pierwszej ręki, nakręcona dzięki współpracy ośrodka telewizyjnego w Krakowie, tamtejszego Salezjańskiego Wolontariatu Misyjnego i organizacji Pomoc Kościołowi w Potrzebie. I zarazem pierwszy film realizowanego wspólnie cyklu „Prześladowani, zapomniani”.

Obejrzyj film

– Naszym zadaniem jest głoszenie Ewangelii. A sprawa prześladowania chrześcijan na całym świecie dotyka nas jako chrześcijan, jako ludzi wrażliwych na krzywdę. To są nasi bracia. Dlatego poprzez środki przekazu chcielibyśmy uwrażliwiać ludzi na zagrożenia, jakie występują w dzisiejszym świecie. I przyjść im z pomocą – wyjaśnia ideę powstającego cyklu ks. Adam Parszywka z Wolontariatu Misyjnego, producent filmu. – Dzisiaj mamy już pewien dorobek w tym zakresie i chcemy go rozwijać. Taka produkcja byłaby niemożliwa, gdyby nie poświęcenie twórców tych filmów, operatora, reżysera, wolontariuszy. Robimy to przy udziale minimalnych środków, ale wielkością serca.

Salezjański Wolontariat dysponuje własnym studiem, gdzie powstało już kilka filmów. – Środki bierzemy z działalności naszego stowarzyszenia, przede wszystkim od darczyńców indywidualnych. To studio cud jest własnością Wolontariatu Misyjnego. Cud, bo bardzo skromne, ale produkcje, które stąd już wyszły, pokazują, że małymi środkami i wielkim duchem można dokonać wielkich rzeczy – ks. Adam podkreśla, że poświęcają się nie tylko ci, którzy wyjeżdżają na misje. – Praca tu, na miejscu, jest często niedoceniona, ale potrzebna i ogromnie ważna.

Maciej Grabysa, szef Studia Dokumentu i Reportażu TVP Kraków, współreżyser „Być Koptem”, niechętnie opowiada o ludziach, którzy umożliwili realizację zdjęć w Egipcie. – Byliśmy w Kairze i Górnym Egipcie. Na miejscu mieliśmy kontakty z Koptami, ale nic na ten temat nie mogę powiedzieć z racji bezpieczeństwa tych ludzi. Koptowie dokumentują prześladowania. Zamieszczają własnym sumptem na YouTube amatorskie filmiki. Większość nie boi się pokazywać twarzy w filmach o prześladowaniu, natomiast inni, ci z muzułmańsko-chrześcijańskiej dzielnicy Szubra, prosili o zachowanie anonimowości.

Kochają muzułmanów, nienawidzą islamu

Trudno się dziwić tym drugim, bo w każdej chwili może im grozić niebezpieczeństwo. – Koptowie żyją pod olbrzymią presją. Wystarczy podłożyć zapałkę, by doszło do ulicznych rozruchów. W czasie naszego pobytu zamordowano Kopta w dzielnicy Szubra. Tam rozgrywają się regularne bitwy pomiędzy muzułmanami i Koptami, w których giną ludzie. To jest codzienność, normalność. Policja i wojsko nie interweniują, bo jak mówią Koptowie i niektórzy Egipcjanie, wojsko dogadało się z Mursim, prezydentem Egiptu, radykalnym islamistą. Nie interweniują, bo chrześcijanie traktowani są jak kozły ofiarne sytuacji ekonomicznej, w jakiej znalazł się kraj. Bogatsi Koptowie uciekają z Egiptu. Średniozamożni i biedota z prowincji, Aleksandrii i Mokattamu, zostali. Reszta podlega prześladowaniom, islamizacji na siłę, nasiliły się porwania i gwałty na chrześcijankach.

Michał Król, współreżyser filmu, był wolontariuszem w Ghanie, Nigerii i Sierra Leone. Wrócił do kraju w zeszłym roku. Zapewnia, że pomimo tych prześladowań Koptowie podchodzą z ogromną miłością do muzułmanów. – Nazywają ich swoimi braćmi. Będąc tam, słyszeliśmy, że kochają muzułmanów, ale nienawidzą islamu.

W dokumencie znalazły się drastyczne fragmenty filmów nakręconych i upublicznionych przez muzułmanów. W jakim celu chwalą się np. gwałtami na chrześcijankach? Porywane kobiety zmuszane są też do przejścia na islam. Zgwałconym przez bandy muzułmanów kobietom niełatwo jest wrócić do swoich rodzin. – Traktowane są podobnie jak kobiety muzułmańskie w takich przypadkach. Mówi się, że straciły godność – dodaje Maciej Grabysa.

I tak napiętą sytuację podsycają przepełnione nienawiścią, pełne nieprawdziwych oskarżeń pod adresem chrześcijan oracje muzułmańskich duchownych emitowane w egipskiej telewizji. Kilka takich wystąpień można zobaczyć w filmie. Mają one ogromny wpływ na kształtowanie opinii współwyznawców. Niewiele trzeba, by po piątkowych modłach w meczecie i wysłuchaniu tego typu opinii kilkuset mężczyzn zburzyło kościół.

Autorzy dokumentu rozmawiali też z muzułmanami z bogatszych dzielnic Kairu. – Wielu z nich twierdziło, co zabrzmi paradoksalnie, że za Mubaraka było tam więcej swobód. A przecież też rządziła junta, która zamykała ludzi w więzieniach. Szczególnie dotyczyło to Braci Muzułmańskich. Ciekawe rzeczy mówią w kontekście Syrii. Chcą, by u władzy utrzymał się prezydent Asad, bo inaczej do władzy dojdą, podobnie jak w Egipcie, islamiści. – Jaka przyszłość czeka chrześcijan w tym kraju? – zastanawia się Maciej Grabysa. – Czy taka jak w Syrii i Iraku? Może tak być. Dlatego bardzo ważne jest pokazywanie takich filmów jak nasz i szerokie informowanie opinii publicznej o tym, co tam się dzieje.

Maciej Grabysa i Michał Król intensywnie pracują nad kolejnymi filmami cyklu „Prześladowani, zapomniani”. Powstaną m.in. filmy o Asii Bibi, sytuacji chrześcijan w Nigerii i na pograniczu syryjsko-tureckim.

Trwający 25 minut film „Być Koptem” wyemitowało TVP Kraków, można go obejrzeć TUTAJ

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.