Nowy numer 17/2024 Archiwum
  • MariaW
    03.03.2020 21:39
    Pismo Święte mówi:
    „ Jezus wziął chleb i odmówiwszy błogosławieństwo, połamał i dał uczniom, mówiąc: Bierzcie i jedzcie, to jest Ciało moje.” (Mt, 26, 26)

    Jeśli ktoś nie wierzy, że chleb i wino realnie stają się Ciałem i Krwią Pana Jezusa, to mógłby odczuwać obawę, ale takie osoby nie mogą przecież przyjmować Komunii Świętej.

    Natomiast, jeśli ktoś wierzy, że chleb i wino realnie stają się Ciałem i Krwią Pana Jezusa, to jak może myśleć, że Ciało i Krew Pana Jezusa mogą przenosić choroby?
    doceń 10
    • Anonim (konto usunięte)
      04.03.2020 08:28
      Jak może przenosić choroby - proste i wytłumaczalne. Osoba chora przyjmująca Komunię św. niejako przy okazji zostawia wirusy na ręce kapłana, a ten przekazuje je poprzez Eucharystię kolejnym stojącym w kolejce. A na końcu sobie.
      doceń 12
  • Gosia789
    03.03.2020 22:38
    Bóg dał też człowiekowi rozum, żeby ten mógł się bronić m in przed wirusami. A celowe wystawianie się na niebezpieczeństwo to głupota, taka sama jak np. palenie papierosów. Jedno i drugie szkodzi.
    doceń 11
  • Gosia789
    03.03.2020 22:42
    A z drugiej strony skąd pomysł, że komunia mialaby obronić nas przed wirusem, a może Bóg ma taki plan że właśnie tak będzie dla nas lepiej i ewentualnie komunia będzie nas wspierać w chorobie - takie powinno być chyba podejście wierzących
  • wietrzyk11
    03.03.2020 23:43
    Muszę przyznać, Autorze, że artykuł jest napisany bardzo przebiegle - aby wilk był syty i owca cała. Trudno się przyczepić z jakiejkolwiek strony, bo Autor się z góry ubezpieczył, jak szachista przewidujący ruchy przeciwnika...
    doceń 13
  • spe
    04.03.2020 04:42
    Zarazić się czymś można spożywając zwykły chleb powszedni, a jednak wszyscy nadal chodzą do sklepu i kupują. Jakoś nikomu nie przychodzi do głowy, by przestać jeść. Eucharystia to jedyny Chleb dający życie wieczne. Nie godzi się odmawiać Go ludziom.
    doceń 29
    • Gosia789
      04.03.2020 07:14
      Jasne, tylko właśnie po to ludzie kupują na zapas, żeby ograniczyć wyjścia do sklepu. To nie chleb zaraża tylko kontakt w dużych skupiskach ludzi zwiększa niebezpieczeństwo zachorowania
      • spe
        04.03.2020 08:04
        Kto pokłada nadzieję w chlebie, ten się w końcu zawiedzie.
        doceń 5
        0
      • Gosia789
        04.03.2020 12:51
        Tu nie o nadzieję chodzi a o narażenie innych, za 2 tygodnie nikt nie będzie wiedział czy jest przed czy po czy w trakcie - życzę wszystkim łagodnego przechodzenia wirusa
        doceń 2
        0
    • Anonim (konto usunięte)
      04.03.2020 08:03
      No to możne warto zadać sobie pytanie, czy osoby nie mające z racji choćby braku księży dostępu do Eucharystii idą na wieczne potępienie.
      • spe
        04.03.2020 08:07
        Zastanów się najpierw, gdzie idą ci, którzy dostęp mają, a odrzucają.
        doceń 11
        0
      • Anonim (konto usunięte)
        04.03.2020 08:26
        Ale ja to wiem, problem w tym, że jak Kościół (to ważne) podejmuje decyzję o czasowych ograniczeniach, nie ma to żadnego wpływu na zbawienie. Myślę, że roztropna troska o wiernych jest zasługą dla Nieba.
        doceń 6
        0
      • spe
        04.03.2020 08:52
        Nie ma nic roztropnego w odcinaniu ludzi od Źródła Życia.
        doceń 15
        0
      • Anonim (konto usunięte)
        04.03.2020 09:06
        Stawianie się w roli sędziego oceniającego roztropność Kościoła to przejaw pychy
        doceń 5
        0
      • spe
        04.03.2020 09:20
        Manipulacje czyimiś słowami to przejaw rządzy władzy nad drugim człowiekiem.
        doceń 14
        0
  • Anonim (konto usunięte)
    04.03.2020 07:56
    Z jednej strony wiara, z drugiej roztropność. Z jednej strony znamy moc Eucharystii, z drugiej Nie zabijaj.
    Z jednej strony panika, z drugiej wiedza jak wirus się rozpowszechnia.
    Tutaj nie ma prostych odpowiedzi, jest za to wiele pytań do naszego sumienia. I (niestety) jest też co oczywiste nasza odpowiedzialność.
    Ale jest też odpowiedzialność za innych - wiadomo dla kogo wirus jest poważnym zagrożeniem. I wiadomym jest, ze złem moralnym jest narażanie tych osób na niebezpieczeństwo śmierci.
    • Anonim (konto usunięte)
      04.03.2020 19:17
      Czy to nie roztropność kazała Izraelitom patrzeć pod nogi, gdzie wiły się węże, a nie podnosić głowy w kierunku miedzianej figurki?...
      Z drugiej strony wiara bez odrobiny zuchwałości, wiara stuprocentowo zachowawcza... czy to jeszcze wiara, czy już zakład Pascala?
      doceń 6
  • paszczyk2
    04.03.2020 12:57
    " choć stają się realnie Ciałem i Krwią Pana, nadal zachowują fizyczne i biologiczne właściwości chleba i wina." - no właśnie tu tkwi problem, bo wszyscy widzimy cuda eucharystyczne, w których Bóg - jak sądzimy - próbuje nam powiedzieć, że to już nie jest chleb i wino. Czym są właściwie te "fizyczne i biologiczne" własności chleba i wina, które stają się "realnie" Ciałem i Krwią? Co jest zatem bardziej realne? Czy to nie jest dla nas test? W co my właściwie wierzymy?
    doceń 6
  • magdas
    06.03.2020 19:29
    Czym innym jest odwołanie publicznych Mszy św., gdzie zdrowi mogą się zarazić od ewentualnych zarażonych drogą kropelkową (przez kaszel, kichanie, mówienie, podawanie ręki), a czym innym jest zastanawianie się czy, i w jaki sposób, udzielać sakramentów w przypadku zwiększonego ryzyka, lub maksymalnego ryzyka, tzn. zarażonym - w tym ciężko chorym i umierającym (sakrament chorych, spowiedź, Komunia św.). Jeśli weźmie się pod uwagę tę różnicę, to widać również "z jaką wagą" wchodzi tu porządek: praw biologii, miłosierdzia, łaski Boga udzianej w sakramentach. Można też popatrzeć, jak to jest w szpitalach...
    • annaewa2
      06.03.2020 19:37
      W szpitalach jest różnie. Tydzień temu byłam u znajomej, co spodziewa się dziecka. Stałam przy windzie, gdy zobaczyłam wychodzącego z niej Kapelana. Znam ten szpital i widziałam z którego piętra Kapelan jechał. Prosto z zakaźnego na neonatologię. Bez fartucha, bez maseczki i ochraniaczy na obuwie, wprost od najcięższych zakaźnych przypadków do matek po cesarce i noworodków. Pozostaje mieć nadzieję, że to był odosobniony przypadek.
      doceń 4
  • Anonim (konto usunięte)
    08.03.2020 08:20
    Czemu my w ogóle rozważamy tylko same skrajności? Jest XXI wiek, wystarczyłoby, żeby każdy szafarz komunii tuż przed jej rozdaniem zdezynfekował ręce czymś antybakteryjnym. Te środki działają z pół godziny, zanim się całkiem wchłoną. Do tego komunia na rękę i problem rozwiązany, rączki czyste, ryzyko zakażenia spada pewnie o jakieś 90%. Naprawdę rzecz jest do rozwiązania bez całkowitego odcinania ludzi od sakramentów. Chyba, że rozważamy całkowity zakaz publicznego sprawowania Eucharystii - ale to już, jak rozumiem, w sytuacji zakazania absolutnie każdej działalności i pozamykania wszystkich w domach? Bo zamykanie kościołów bez zamykania szkół czy biedronek mija się z celem.
    doceń 6
Dyskusja zakończona.

Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.

Wojciech Teister

Redaktor serwisu internetowego gosc.pl

Dziennikarz, teolog. Uwielbia góry w każdej postaci, szczególnie zaś Tatry w zimowej szacie. Interesuje się historią, teologią, literaturą fantastyczną i średniowieczną oraz muzyką filmową. W wolnych chwilach tropi ślady Bilba Bagginsa w Beskidach i Tatrach. Jego obszar specjalizacji to teologia, historia, tematyka górska.

Kontakt:
wojciech.teister@gosc.pl
Więcej artykułów Wojciecha Teistera

Zobacz także