Ślązaczka

Marta Sudnik-Paluch, „Gość Niedzielny”

|

Czas odwagi

publikacja 16.08.2019 20:00

„A za Twą pracę ofiarną niech Twe drogie imię w sercach i duszach Polek nigdy nie zaginie” – pisała z okazji 75. urodzin Józefy Bramowskiej „Gazeta Tarnogórska”.

Senator Józefa Bramowska. Zdjęcie wykonano z okazji jej 75. urodzin. Senator Józefa Bramowska. Zdjęcie wykonano z okazji jej 75. urodzin.
Czesław Datka /nac

Aresztowana, prześladowana przez Grenzschutz i bojówki niemieckie, udzielała schronienia powstańcom. Zasiadała przez dwie kadencje w Senacie II Rzeczypospolitej. Była oddaną żoną i matką, dumną ze swego chłopskiego pochodzenia. Siłę czerpała z modlitwy. Józefa Bramowska była niepospolitą Ślązaczką.

Kochać, co polskie

Urodziła się w Żyglinie, 10 marca 1860 roku. Ukończyła cztery klasy szkoły powszechnej, potem sama dbała o swoją edukację. Jako 18-latka podjęła pracę w kopalni „Pasieki”, by po śmierci ojca utrzymać siebie i matkę. W 1890 r. wyszła za mąż za Piotra i urodziła pięciu synów. Działalnością społeczną zajęła się, kiedy odchowała dzieci. „W ślad wychowania mego nauczyłam synów kochać wszystko, co polskie” – mówiła.

W 1909 r. założyła Towarzystwo Kobiet w Żyglinie, które zajmowało się edukacją i pomocą dobroczynną oraz urządziło czytelnię. Tyle mówiły oficjalne informacje. Jednak spotkania były poświęcone m.in. odczytom na temat historii i literatury polskiej czy wspólnemu śpiewaniu pieśni patriotycznych.

Ponadto w numerze:

Znana z płomiennych przemówień, 9 marca 1914 r. wystąpiła na wiecu w Bytomiu. Mówiła o potrzebie zbudowania wiedzy narodowej na Górnym Śląsku i została za to aresztowana. Do więzienia trafiła także w 1919 r. za działalność na rzecz przyłączenia Górnego Śląska do Polski. Do anegdot trafiły jej więzienne modlitwy, które wygłaszała na głos tak, by słyszał je stróż: „Dzięki Ci, Boże, za to, że pozwoliłeś mi tu siedzieć. Dzięki Ci za te chwile odpoczynku, pierwsze w moim życiu, tak bardzo ich potrzebowałam. Dzięki za czas na modlitwę, zawsze od niej byłam odrywana – nigdy nie miałam czasu tak, jak bym chciała, wznieść duszy do Boga. Dzięki Ci za to, że choć prosta kobieta, mogę tu złożyć ofiarę za Polskę i za nią więzienie odcierpieć. Jakże dobry jesteś, Boże, żeś mnie tak udarował, żeś mi pokazał, że coś jestem warta, skoro Grenzschutz aż pięcioma samochodami ciężarowymi po mnie przyjechało i w wojskowem więzieniu pomieściło. Jakże nie być dumną z takiego wyróżnienia”.

Opiekunka

Mimo zagrożenia nie zaprzestała swoich działań na rzecz Polski – po I wojnie światowej reaktywowała Towarzystwo w Żyglinie i pomagała zakładać podobne w innych częściach powiatu tarnogórskiego. Była organizatorką I powiatowego Zjazdu Polek, który w 1920 r. odbył się w Tarnowskich Górach, oraz uczestniczką Sejmiku Towarzystwa Polek w Gliwicach. W trakcie powstań śląskich otaczała opieką walczących – dawała im schronienie, karmiła, zapewniała zaopatrzenie. Jednak główną osią jej działalności cały czas pozostawała troska o kobiety. Doceniano to także za granicami Polski.

Czepiec i zopaska

Mimo wielu słów uznania i coraz większych zaszczytów (jej 75. urodziny obchodzone były z pompą w Teatrze Śląskim w Katowicach) Józefa Bramowska pozostała sobą i z dumą podkreślała swoje chłopskie pochodzenie. „Wśród kilkudziesięciotysięcznej rzeszy zebranych z całej Polski gospodyń wybujała się postać okazała, wyprostowana jeszcze mimo podeszłego wieku, z wyrazistą głową okoloną czepkiem, okrytą luźno zarzuconą chustką, według śląskiej mody odwiecznej. Niepodobna było przejść obok niej obojętnie, a gdy zaczęłam z nią rozmowę, ogarnął mnie czar jej osobowości tak bardzo odrębnej” – w ten sposób po zjeździe gospodyń wiejskich w Częstochowie w 1928 r. opisała ją Maria Karczewska w broszurze „Nowoczesna gospodyni wiejska”. Józefa Bramowska nosiła strój śląski także w Senacie, co czyniło ją jedną z najbardziej charakterystycznych postaci.

W 1939 r. znalazła się na nazistowskich listach proskrypcyjnych. Przed obozem koncentracyjnym uchronił ją zły stan zdrowia i podeszły wiek. Wyrok gestapo zamieniło na areszt domowy. Zmarła 24 października 1942 r. w Żyglinie. W uznaniu zasług została odznaczona Krzyżem Oficerskim Orderu Polonia Restituta, Srebrnym Krzyżem Zasługi i Krzyżem Niepodległości.

Dostępne jest 30% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.