Taki normalny święty

Czym była beatyfikacja Jana Pawła II? Przede wszystkim świętem. Odpoczynkiem od codziennego zgiełku. Nawet telewizja jakaś inna.

Na moment zamilkło ujadanie, narzekanie, obśmiewanie. Wszyscy mówili innym językiem, znanym już z tych pamiętnych dni sześć lat temu, kiedy żegnaliśmy Jana Pawła II. To język inny, czy raczej bardziej normalny? Nie tylko w Rzymie płynęły łzy wzruszenia podczas beatyfikacji (nasza korespondencja na s. 20–26).

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

ks. Tomasz Jaklewicz