Pięćdziesiąt lat temu zmarł poeta, który uformował mit historyczny Józefa Piłsudskiego.
W kwietniu 1943 roku Kazimierz Wierzyński wygłosił w Nowym Jorku wykład „Współczesna literatura polska na emigracji”. Powiedział wtedy o swoim najbliższym przyjacielu: „Polska jest dla Lechonia zarówno rzeczywistością historyczną, jak i legendą pozaczasową”. To mądre zdanie odnosiło się do obu poetów. W pozaczasowej legendzie Jana Lechonia pierwsze skrzypce grali książę Józef, sarmaci, Piłsudski, a także Moniuszko, Matka Boska i powstańcy w krakowskich czapeczkach. Wieczną Polską Wierzyńskiego niepodzielnie rządził Marszałek.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.