Nowy Numer 16/2024 Archiwum

Droga „dokądkolwiek”

Panie, czy chcesz, a powiemy, żeby ogień spadł z nieba i zniszczył ich?”.

Jakub i Jan poczuli się na tyle „mocni”, że skorzy są do posyłania innym ognia zniszczenia. Owszem, Samarytanie nie przyjmowali gościnnie pielgrzymów udających się do Jerozolimy. Jezus w drodze do Jerozolimy napotka różne przeszkody, ale uczy swoich uczniów rezygnacji z zemsty i pokonywania zła dobrem. Na drodze naszego życia też napotykamy trudności. Ludzi, którzy nas nie rozumieją, odmawiają pomocy, nie okazują serca, przeciwnie – obojętność, a nawet wrogość. To normalne, życie po prostu. Skoro nawet uduchowiony Jan miał ochotę ciskać ogniem, nie dziwmy się, że i w nas pojawia się agresja, wściekłość, złość, pragnienie odegrania się. Same uczucia nie są grzechem. Grzech pojawia się, gdy te negatywne emocje zaczynają decydować o naszych wyborach. Jeśli zamiast iść dalej ku Jerozolimie, wyruszamy na „wojenkę”.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy