Profesor pozwany przez homoseksualistę

Zarzuca mu pomówienie. Nalaskowski: To absurd, nie znam tego człowieka.

- Rodzice homoseksualni, tworzący dom dziecka, nie są w stanie przekazać dziecku w procesie wychowania, właściwego wymiaru życia seksualnego człowieka. Ten wymiar będzie zawsze wymiarem spaczonym, wymiarem chorym. Tak jak homoseksualizm jest chory, choć Organizacja Zdrowia uznała, że nie jest – te słowa wypowiedział prof. Aleksander Nalaskowski, pedagog z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu, portalowi Fronda.pl.  W ten sposób komentował umożliwienie przez sejm prowadzenia rodzinnych domów dziecka przez osoby homoseksualne.

Nie spodobało się to lobby gejowskiemu. Homoseksualista i prawnik, Przemysław Szczepłocki wniósł do sądu prywatny akt oskarżenia przeciwko naukowcowi. Twierdzi, że został przez niego pomówiony.

- To absurd, nawet nie znam tego człowieka – mówi serwisowi gosc.pl prof. Nalaskowski. – Pomówienie musi być skierowane do konkretnej osoby. Homoseksualizm nie jest cechą widoczną, nawet nie wiedziałem, że pan Szczepłocki, o którego istnieniu nie miałem pojęcia, jest homoseksualistą – dodaje.

I stwierdza, że podtrzymuje swoją wypowiedź na temat wpływu homoseksualnych opiekunów na dzieci. – To oczywiste, że homoseksualizm się reprodukuje w procesie wychowania. W rodzinie kształtuje się język, zachowanie, także tożsamość seksualna. Gdyby temu zaprzeczyć, musielibyśmy wyrzucić wszystkie podręczniki pedagogiki i psychologii do kosza – mówi pedagog. Zaznacza, że decyzja o wykreśleniu przez Światową Organizację Zdrowia homoseksualizmu z listy chorób nie jest dla niego wiążąca. – WHO to organizacja polityczna, agenda ONZ. To, że ona to stwierdziła, to jeszcze nic nie znaczy – komentuje.

Przeczytaj komentarz Skarżenie strategiczne

« 1 »

Stefan Sękowski