Redaktor serwisu internetowego gosc.pl
Dziennikarz, teolog. Uwielbia góry w każdej postaci, szczególnie zaś Tatry w zimowej szacie. Interesuje się historią, teologią, literaturą fantastyczną i średniowieczną oraz muzyką filmową. W wolnych chwilach tropi ślady Bilba Bagginsa w Beskidach i Tatrach. Jego obszar specjalizacji to teologia, historia, tematyka górska.
Kontakt:
wojciech.teister@gosc.pl
Więcej artykułów Wojciecha Teistera
Otóż nie.
Nikt takiego prawa państwu nie nadał. Prawo jest bezprawiem, jeśli sprzeciwia się prawu naturalnemu i prawu Bożemu. Rozsypywanie prochów jest sprzeczne z prawem Bożym, więc prawo pozwalające na nie byłoby nielegalne.
Powyższe stwierdzenie nie daje się nawet usprawiedliwić tzw. pozytywizmem prawny, czyli poglądem, że jakiekolwiek prawo ustanowione przez odpowiedni organ państwa, choćby sankcjonujące najgorsze zbrodnie, będzie legalne. Pozytywizm prawny po prostu uznaje każde prawo ustanowione za legalne, ale nie mówi o prawie do ustanowienia przepisów.
Jeżeli Polska ma być krajem katolickim nie tylko z racji większości katolickiej, ale i ustroju prawnego i społecznego - a o to powinniśmy my katolicy walczyć - to takie prawo nie tylko będzie amoralne i moralnie nieobowiązujące, ale nie może być przyjęte.
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.