Zapisane na później

Pobieranie listy

Śpiew, który zapala

Nawet trębacz zszedł z wieży Mariackiej, żeby zagrać hejnał na dole, w otoczeniu chórzystów. 11 lipca Kraków stał się chóralną stolicą świata, a młodzi śpiewacy otrzymali klucze do miasta.

Szymon Babuchowski

|

GN 29/2007

dodane 19.07.2007 12:39

Było ich trzy tysiące. Jedni ubrani w białe płaszcze, inni w stroje ludowe, jeszcze inni w garnitury. Amerykanie mieli na głowach czerwone dżokejki. Ale kiedy śpiewali, ich głosy łączyły się w nie- zwykłej harmonii. „Gaude Ma- ter Polonia” czy „Oda do radości”, zabrzmiały naprawdę po- tężnie.
Na XXXIV Międzynarodowy Kongres Chórów Pueri Cantores, odbywający się w Krakowie od 10 do 15 lipca, przyjechało ok. 130 chórów dziecięcych i młodzieżowych z 15 krajów świata.

Przeważali Europejczycy, ale byli też przedstawiciele USA, Brazylii, Konga czy Korei. Kolorowe flagi, wnoszone przez delegacje poszczególnych państw, powiewały u podnóża kościoła Mariackiego. Najwięcej było Niemców i Francuzów – ci ostatni okazali się też najgłośniejsi. Gromkimi okrzykami reagowali na każdą poświęconą im wzmiankę.

– Chcę śpiewać dla Chrystusa, dlatego tu jestem – wyznaje Alexandre Haďdar, osiemnastolatek z chóru Petits Chanteurs de la Cathédrale de Valence (Francja). – Śpiewam w tym chórze od początku jego istnienia, czyli od sześciu lat. Spotkałem w nim bardzo serdecznych i jednocześnie solidnych ludzi. Jesteśmy z różnych szkół, nie tylko muzycznych. Ja akurat mam za sobą edukację muzyczną, ale niektórzy nigdy nawet nie uczyli się czytania nut. Śpiewanie nie jest moją jedyną pasją. Kocham też sport i znajduję czas, żeby pogodzić te zainteresowania.

Bo muzyki nie ma w szkole
Do Polskiej Federacji Pueri Cantores należy obecnie 37 chórów. – Tradycja chóralnego śpiewania jest w Polsce bardzo silna – uważa ks. Robert Tyrała, prezydent polskiego oddziału federacji. Danuta Szyma, dyrygent Scholi Cantorum Inovroclaviensis, działającej przy Miejskim Domu Kultury w Inowrocławiu, potwierdza tę opinię. Dodaje jednak, że w gimnazjach i szkołach podstawowych brakuje zespołów, w których młodzi ludzie mogliby się rozwijać.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

Szymon Babuchowski

Kierownik działu „Kultura”

Doktor nauk humanistycznych w zakresie literaturoznawstwa. Przez cztery lata pracował jako nauczyciel języka polskiego, w „Gościu” jest od 2004 roku. Poeta, autor pięciu tomów wierszy. Dwa ostatnie były nominowane do Orfeusza – Nagrody Poetyckiej im. K.I. Gałczyńskiego, a „Jak daleko” został dodatkowo uhonorowany Orfeuszem Czytelników. Laureat Nagrody Fundacji im. ks. Janusza St. Pasierba, stypendysta Fundacji Grazella im. Anny Siemieńskiej. Tłumaczony na język hiszpański, francuski, serbski, chorwacki, czarnogórski, czeski i słoweński. W latach 2008-2016 prowadził dział poetycki w magazynie „44/ Czterdzieści i Cztery”. Wraz z zespołem Dobre Ludzie nagrał płyty: Łagodne przejście (2015) i Dalej (2019). Jest też pomysłodawcą i współautorem zbioru reportaży z Ameryki Południowej „Kościół na końcu świata” oraz autorem wywiadu rzeki z Natalią Niemen „Niebo będzie później”. Jego wiersze i teksty śpiewają m.in. Natalia Niemen i Stanisław Soyka.

Kontakt:
szymon.babuchowski@gosc.pl
Więcej artykułów Szymona Babuchowskiego