Pierwsza strona krzyża jest prosta: są tu czarne mohery, szalona Joanna d’Arc i tłum linczujący księży. Jest i jasny dialog, który krzyż przenosi. Druga strona krzyża jest skomplikowana. Bo kolorowa.
Strefa zero dymi świeczkami, wybrzmiewa „Boże, coś Polskę”. W środku stoi smoleński krzyż, przyniesiony po 10 kwietnia pod Pałac Prezydencki przez harcerzy. Ale harcerze już go nie strzegą. Umówili się z Kancelarią Prezydenta i warszawską kurią, że 3 sierpnia przeniosą krzyż do pobliskiego kościoła św. Anny. I dlatego potrzebni są oni: obrońcy krzyża. Żeby został przed pałacem, i przypominał. Koczują przy krzyżu dzień i noc.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
(obraz) |