O rozczarowaniu prezydentem Zełenskim, determinacji Trumpa i chińskich intrygach mówi Jan Piekło, były ambasador RP w Kijowie.
Piotr Legutko: Czy znajdujemy się właśnie w punkcie krytycznym wojny, którą rozpętał Putin na Ukrainie?
Jan Piekło: Tak. Nałożyło się na to parę spraw. Przede wszystkim skandal korupcyjny w najbliższym otoczeniu prezydenta Zełenskiego i dymisja Andrija Jermaka, który był właściwie wiceprezydentem, a może nawet alter ego prezydenta. Jeszcze niedawno Zełenski miał ponad 50 proc. poparcia, a teraz ma 20 proc., z tendencją zniżkową. Jeżeli by doszło do jakiejś umowy pokojowej i w jej rezultacie do wyborów prezydenckich w ciągu 100 dni, to wtedy prawdopodobnie nowym prezydentem Ukrainy, jeżeli będzie chciał kandydować, a zdaje się, że chyba chce, zostanie generał Wałerij Załużny, dowodzący wojskami ukraińskimi od początku konfliktu, autor pewnych sukcesów militarnych i strategicznych. Ma bardzo wysokie wsparcie w kręgach żołnierzy, ale nie tylko.
Co poza aferą korupcyjną na szczytach władzy w Kijowie świadczy o tym, że to może być właśnie moment krytyczny?
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
już od 14,90 zł
Piotr Legutko
dziennikarz, publicysta, wykładowca, absolwent filologii polskiej UJ. Kierował redakcjami „Czasu Krakowskiego”, „Dziennika Polskiego”, „Nowego Państwa” i „Rzeczy Wspólnych”, a także krakowskim oddziałem TVP i kanałem TVP Historia. Z „Gościem Niedzielnym” związany od początku XXI wieku. Opublikował m.in. „O dorastaniu czyli kod buntu”, „Jad medialny”, „Sztuka debaty”, „Jedyne takie muzeum”, książkowe wywiady z Janem Polkowskim i prof. Andrzejem Nowakiem oraz „Mity IV władzy” i „Gra w media” (wspólnie z Dobrosławem Rodziewiczem). Wykładowca UP JP II oraz Akademii Ignatianum.