Zapisane na później

Pobieranie listy

Nietykalni?

Jest dobry, bo daje niezależność parlamentowi, a posłom wolność wypowiedzi i suwerenność w działaniu. Ale przy okazji może też chronić łapówkarzy, awanturników czy pospolitych przestępców. Jak naprawić immunitet?

Joanna Jureczko-Wilk

|

GN 15/2007

dodane 12.04.2007 12:36

W Szwecji ostatni wniosek o uchylenie immunitetu parlamentarzyście złożono trzynaście lat temu. Wcześniejszy – w 1865 roku. W Polsce tylko w tej kadencji parlamentu wpłynęło takich wniosków 23. W ani jednym przypadku Sejm nie wydał zgody na uchylenie immunitetu. Siedmiu posłów dobrowolnie zgodziło się z niego zrezygnować i odpowiadać w procesie karnym. Praktyka pokazuje jednak, że nie ma co liczyć na dobrą wolę parlamentarzystów i poczucie odpowiedzialności. Są bowiem tacy, którzy zasłaniają się immunitetem nader chętnie, i to w sytuacjach wątpliwie uzasadnionych.

Podwójna gwarancja
Z immunitetu korzystają parlamentarzyści, sędziowie, prokuratorzy… Występuje jako przywilej materialny, bo parlamentarzysta nie może być pociągnięty do odpowiedzialności za to, co jest jego pracą: za wystąpienia na forum izb (chyba że narusza w nich dobra osobiste innych osób, ale wtedy także musi zgodzić się na to Sejm lub Senat), sposób głosowania, zgłaszanie inicjatyw ustawodawczych. Jest w pełni chroniony w czasie pełnienia mandatu oraz po jego ustaniu.

Uchylony przez parlament może być za to immunitet formalny, jeśli chce tego sam zainteresowany albo w głosowaniu zgodzi się na to bezwzględna większość posłów (231) lub senatorów (51). Jeśli immunitet zostanie uchylony, parlamentarzysta może być pociągnięty do odpowiedzialności karnej, zatrzymany lub aresztowany. W pozostałych przypadkach parlamentarzystę można zatrzymać lub aresztować tylko wtedy, kiedy zostanie złapany na gorącym uczynku i jeżeli jego zatrzymanie jest niezbędne do prawidłowego toku postępowania. Ale i wtedy powiadomiony marszałek Sejmu lub Senatu może nakazać natychmiastowe zwolnienie zatrzymanego. Konstytucjonalista prof. Piotr Winczorek z Uniwersytetu Warszawskiego podkreśla, że immunitet nie jest żadnym przywilejem, po prostu chroni posłów i senatorów opozycyjnych przed szykanami rządzących polityków.

Gorący spór
– Politycy powinni mieć immunitet w zakresie wolności słowa, a w pozostałym zakresie powinien być zdjęty. Nabrzmiałe immunitety są dziś wykorzystywane do obrony kolegów i koleżanek – uważa minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Tak, zdaniem ministra, stało się podczas niedawnego głosowania nad uchyleniem immunitetu posłance SLD Małgorzacie Ostrowskiej, której prokuratura zarzuca przyjęcie łapówki od jednego z baronów mafii paliwowej. Immunitetu nie udało się uchylić, bo przeciwni byli posłowie opozycji, a nawet koalicyjna Samoobrona. – To przykład solidarności grupowej osób sprawujących władzę – podsumował minister Ziobro.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..