Wschodnie okno Watykanu

Staram się ufać, że z wysokości Watykanu zazwyczaj widać więcej i głębiej. Coraz trudniej mi jednak zrozumieć, dlaczego akurat widok na Rosję zasłania gęsta mgła.

Jacek Dziedzina

|

17.03.2022 00:00 GN 11/2022

dodane 17.03.2022 00:00

Nigdy nie miałem głębokiego przekonania, że dyplomacja to jest akurat to narzędzie, które Kościołowi jest koniecznie potrzebne. Owszem, można wskazać wiele przykładów, gdy dyplomacja watykańska okazała się pomocna w różnych negocjacjach (pisałem o tym w jednym z poprzednich numerów). O wielu zakulisowych i dyskretnych działaniach, które być może uratowały pokój, zapewne nigdy się nie dowiemy. Mimo wszystko jednak, jak mi się wydaje, sama natura dyplomacji (wymagająca używania pewnych eufemizmów i okrągłych formułek) stoi w pewnej kontrze do zasadniczej misji Kościoła – ewangelizacji, głoszenia w porę i nie w porę, nazywania po imieniu rzeczywistości, bez oglądania się na wielkich tego świata.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

Jacek Dziedzina

Zapisane na później

Pobieranie listy