Dziecko kwili, zakonnice się modlą, a ratownicy jak pastuszkowie – klękają…
Gdy dzieje się dramat i nie ma miejsca dla dziecka w domu. Gdy nie ma u rodziców siły lub świadomości, że adopcja to realna i dobra możliwość. Gdy zagrożone jest maleńkie życie. Od 2006 roku, gdy powstało w Polsce pierwsze okno życia, uratowanych zostało sto kilkadziesiąt noworodków. Co stałoby się z dziećmi, gdyby nie takie miejsca?
Dostępne jest 24% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
Dziennikarz działu „Polska”
Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Warszawskim. Od 2006 r. redaktor warszawskiej edycji „Gościa”, a od 2011 dziennikarz działu „Polska”. Autorka felietonowej rubryki „Z mojego okna”. A także kilku wydawnictw książkowych, m.in. „Wojenne siostry”, „Wielokuchnia”, „Siostra na krawędzi”, „I co my z tego mamy?”, „Życia-rysy. Reportaże o ludziach (nie)zwykłych”. Społecznie zajmuje się działalnością pro-life i działalnością na rzecz osób niepełnosprawnych. Interesuje się muzyką Chopina, książkami i podróżami. Jej obszar specjalizacji to zagadnienia społeczne, problemy kobiet, problematyka rodzinna.
Kontakt:
agata.puscikowska@gosc.pl
Więcej artykułów Agaty Puścikowskiej