Nowy numer 13/2024 Archiwum

Guido - lekarz zabawek, który daje im drugie życie

Wszystkie dzieci zasługują na zabawkę - to przekonanie przyświeca emerytowanemu pracownikowi linii lotniczych z Rzymu, który znalazł nowe zajęcie i pasję. Naprawia zepsute zabawki, przywraca je do idealnego stanu i przekazuje ubogim rodzinom.

"Guido - naprawiacz zabawek" stał się w Rzymie bardzo znany, a jego działalność wspieraną przez sieć wolontariuszy uznano za tak ważną i potrzebną, że władze miejskie oddały mu do dyspozycji lokal w centrum. Znajduje się w nim pracownia, w której naprawia wszelkiego rodzaju zabawki. Jak prawdziwy rzemieślnik ze śrubokrętem, lutownicą i wielkim talentem oraz kreatywnością naprawia kolejki, samochody, mówiące pluszaki, roboty i lalki, a także gry planszowe.

"Zobaczyłem, że wiele zabawek, także tych w dobrym stanie jest wyrzucanych. To cios w serce. Dlatego postanowiłem je reperować"- powiedział dziennikowi "La Repubblica" 68-letni Guido Pacelli, który przez prawie cztery dekady pracował jako szef kontroli jakości we włoskich liniach lotniczych. Teraz czuwa zaś nad tym, aby naprawione przez niego zabawki miały jak najwyższą jakość.

Najczęściej naprawa zabiera mu kwadrans. Jak opowiedział, z zepsutym dronem uporał się w trzy godziny. Nie używa kleju, bo - tłumaczy - szkodliwy jest dla dzieci.

Idealnie wyczyszczone i ozdobnie opakowane zabawki przekazywane są stowarzyszeniu dobroczynnemu, które rozsyła je ubogim rodzinom. Wcześniej wszystkie muszą zostać zaaprobowane przez pedagoga.

"Każde dziecko musi móc przeżyć radość odpakowania prezentu, zwłaszcza w Boże Narodzenie"- podkreślił Pacelli, który był bardzo zajęty w ostatnich dniach. Przyznał, że pracy nigdy mu nie brakuje, bo odkąd wie o nim coraz więcej mieszkańców Rzymu, oddają mu dużo zabawek w nadziei, że dzięki jego pomocy będą mogły nacieszyć się nimi inne dzieci.

Pomagają mu wolontariuszki ze stowarzyszenia niosącego wsparcie kobietom w trudnej sytuacji życiowej. To one zajmują się dystrybucją zabawek wśród rodzin, które nie mogą sobie pozwolić na ich zakup.

"Lekarz zabawek" martwi się tym, że tak wiele z nich marnuje się i są wyrzucane, gdy tylko coś przestaje w nich działać.

"90 procent zabawek psuje się dlatego, że zostawia się w nich na długo baterie, także wtedy, gdy nikt się nimi nie bawi. A one wydzielają toksyczne substancje i niszczą złącza"- wyjaśnił Pacelli.

Na drzwiach jego warsztatu wisi kartka z napisem: "Dziękuję za podarowanie zabawki".

« 1 »

Zapisane na później

Pobieranie listy

Reklama