Przejeżdżałem z moim 10-letnim wnuczkiem w pobliżu kościoła ewangelickiego. Wnuczek zadał mi pytanie: „Czy gdybym poszedł do tego kościoła, miałbym grzech?”. Odpowiedziałem, że nie, ale nie potrafiłem tego uzasadnić. Jacek
Sam wychowałem się w Katowicach w pobliżu kościoła ewangelickiego. Ilekroć szedłem z rodzicami do naszego parafialnego kościoła, musieliśmy mijać ten ewangelicki. Pamiętam, że pytałem rodziców, dlaczego nie możemy chodzić w niedzielę do kościoła, który jest bliżej nas. Co za różnica? Nie pamiętam niestety odpowiedzi.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.