Pomimo prowokującego tytułu niewiele jest w tej książce taniej sensacji. „Jezus i bestie” to bardzo mądra pozycja, a czytana cierpliwie, pozwala dojrzeć nasze własne wady, prywatne bestie.
Właśnie: bestie. Punktem wyjścia do rozważań Tomasza Gałuszki jest ewangeliczna scena, którą Marek zapisuje bardzo lakonicznie: Jezus „przebywał na pustyni czterdzieści dni, kuszony przez szatana i był ze zwierzętami, aniołowie zaś Mu służyli”. Owe „zwierzęta” odczytywane były często w średniowieczu jako bestie, czyli „zwierzęta ukryte, dzikie”, i nadawano im znaczenie duchowe. Ludzie średniowiecza, obdarzeni myśleniem symbolicznym, sporządzali bestiariusze, w których uczono, jak te bestie pokonać.
Dostępne jest 37% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.