Ze stanowiska prezydenta Republiki Południowej Afryki zrezygnował Jacob Zuma. Stał się on w pewnym stopniu symbolem zmian, jakie zaszły w jego kraju po upadku apartheidu. Niestety – w przeciwieństwie do Nelsona Mandeli – symbolem negatywnym.
Jacob Zuma jest kolejnym prezydentem RPA, który nie dokończył swojej kadencji. Jego poprzednik, Thabo Mbeki, musiał zrezygnować z urzędu pod wpływem presji swojej partii. Zuma odegrał istotną rolę w tej operacji. Teraz spotkało go dokładnie to samo. Afrykański Kongres Narodowy (ANC), którego Zuma był liderem, miał już dosyć skandali korupcyjnych ciągnących się za prezydentem.
Dostępne jest 20% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
Redaktor serwisu gosc.pl
Ekonomista, doktorant na Uniwersytecie Ekonomicznym w Katowicach specjalizujący się w tematyce historii gospodarczej i polityki ekonomicznej państwa. Współpracował z Instytutem Globalizacji i portalem fronda.pl. Zaangażowany w działalność międzynarodową, szczególnie w obszarze integracji europejskiej i współpracy z krajami Europy Wschodniej. Zainteresowania: ekonomia, stosunki międzynarodowe, fantastyka naukowa, podróże. Jego obszar specjalizacji to gospodarka, Unia Europejska, stosunki międzynarodowe.
Kontakt:
bartosz.bartczak@gosc.pl
Więcej artykułów Bartosza Bartczaka