Zapisane na później

Pobieranie listy

Lektury i bzdury

Nie ma Miłosza, nie ma Bułhakowa, jest Wencel – powtarzają do znudzenia media. Tymczasem, choć wiersze Wojciecha Wencla faktycznie figurują na nowej liście lektur, to Miłosz z kanonu wcale nie wypadnie, a Bułhakow jest – tak jak wcześniej – proponowany na poziomie rozszerzonym.

Szymon Babuchowski

|

GN 35/2017

dodane 31.08.2017 00:00
0

Dezinformacja – tak najkrócej można określić to, co dzieje się wokół nowego, przedstawionego niedawno do konsultacji publicznych, spisu licealnych lektur. Zaczęło się od alarmu, że z licealnych programów wypadł Czesław Miłosz. W dniu, kiedy wyszło na jaw to – najprawdopodobniej – przeoczenie, ministerstwo od razu zareagowało, zapewniając, że nie wyobraża sobie nowej podstawy programowej bez twórczości naszego noblisty. Ale news poszedł w świat i do dziś jeszcze można usłyszeć w mediach o braku Miłosza w nowym spisie lektur.

Dostępne jest 6% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..