"Milczenie", czyli zdeptany wizerunek

Dlaczego Bóg pozwala na cierpienie? Czy tortury mogą usprawiedliwić zdradę? Czy Bóg ją akceptuje?

Edward Kabiesz Edward Kabiesz

|

10.02.2017 13:00 GOSC.PL

dodane 10.02.2017 13:00
8

Pytania, które zadaje pierwszoplanowa postać filmu „Milczenie” Martina Scorsese, misjonarz Sebastião Rodrigues, świadek straszliwych cierpień japońskich wyznawców Chrystusa, i dzisiaj nie straciły na aktualności. Wydaje się nawet, że w obliczu wydarzeń rozgrywających się na Bliskim Wschodzie, zyskały na znaczeniu.

Film Scorsese jest drugą ekranizacją powieści „Milczenie” Shusaku Endo. Endo był katolikiem, w jego opartej na faktach powieści występują zarówno postaci historyczne, jak i bohaterowie fikcyjni. Pisarz zadawał trudne pytania. Dlaczego Bóg pozwala na cierpienie i czy fizyczne i psychiczne tortury mogą usprawiedliwić zdradę i odstępstwo? Czy można je usprawiedliwić i uzyskać wybaczenie? Czy Bóg milczy, czy przez milczenie do nas przemawia? W swoich powieściach analizuje także trudności wynikające z różnic pomiędzy mentalnością europejską i japońską, która jego zdaniem w znacznym stopniu utrudnia proces ewangelizacji.

W o. Rodriguesie rodzi się poczucie winy, kiedy zmuszony jest oglądać tortury, jakim poddawani są ujęci wraz nim mężczyźni i kobiety. Kiedyś pełen pychy dostrzegł w pewnym momencie w odbiciu swej twarzy oblicze Chrystusa, z pogardą odnosił się do Kichijiro, wielokrotnego zdrajcy i delatora, któremu odmówił rozgrzeszenia. Teraz zaczyna coraz bardziej wątpić. Czy wypierając się wiary i depcząc wizerunek Jezusa, by ratować bliźnich od śmierci, gubi swoją duszę?

Władze chcą złamać misjonarzy, a nie tworzyć męczenników. Apostazja misjonarza jest cenniejsza niż śmierć, bo osłabia wiarę miejscowych chrześcijan.

W jednej z najbardziej kontrowersyjnych scen filmu misjonarz słyszy głos Chrystusa, który pozwala mu podeptać swój wizerunek, by ratować życie torturowanych chrześcijan. Scorsese oddał dokładnie na ekranie opisaną w powieści scenę. Jest to scena przejmująca i pełna dramatyzmu. Można zrozumieć, że człowiek nie wytrzymuje okrutnej presji, jakiej został poddany, ale Scorsese idzie dalej. W jego ujęciu akt apostazji staje się aktem chrześcijańskiej miłości, poddając tym samym w wątpliwość sens męczeństwa mordowanych chrześcijan.

Zarzuty, że film Scorsese’a mija się z faktami, bo nie przedstawia prawdy o roli jezuitów w ewangelizacji Japonii, nie wydają się słuszne. Scorsese w sposób wiarygodny i jako pierwszy w filmie zachodnim przedstawił straszliwe prześladowania jakie dotknęły chrześcijan w Japonii ze strony tamtejszych władz na w XVII wieku. Tyle, że interesowały go bardziej indywidualne, psychologiczne i moralne aspekty związane z dramatem, jaki stał się udziałem kilku z tych, którzy dokonali apostazji.

1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

Edward Kabiesz Edward Kabiesz Dziennikarz działu „Kultura”, w latach 1991–2004 prezes Śląskiego Towarzystwa Filmowego, współorganizator wielu przeglądów i imprez filmowych, współautor bestsellerowej Światowej Encyklopedii Filmu Religijnego wydanej przez wydawnictwo Biały Kruk.

Zapisane na później

Pobieranie listy