Zła wiara

Uznaję bowiem mą nieprawość, a grzech mój jest zawsze przede mną.Ps 51,5

Krzysztof Łęcki

|

20.02.2013 00:15 GN 07/2013

dodane 20.02.2013 00:15
2

Uznanie swojej nieprawości, nazywanie nieprawości nieprawością to wcale nie oczywisty pierwszy krok grzesznika ku Bożemu wybaczeniu. To krok pierwszy, niewystarczający, ale wcale też nie tak łatwy, jakby się postronnym wydawało. A od czegóż stare, dobrze znane i od początku świata praktykowane samozakłamanie? Nie zmienia wszak ono swojej natury, gdy filozoficznie określić je jako „złą wiarę”, psychologicznie – jako racjonalizację, socjologicznie – jako fałszywą świadomość. Grzech jest zawsze przed grzesznikiem, ten grzech, który już skalał jego duszę, ale i ten, którego pokusa rysuje się dopiero na horyzoncie. Ktoś, kto uważa się za bezgrzesznego, ktoś dostrzegający tylko te pokusy, którym udało mu się nie ulec – nie rozpozna się w psalmie Dawidowym, nie wczyta się ze zrozumieniem w wyznanie skruszonego pokutnika.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

Krzysztof Łęcki

Zapisane na później

Pobieranie listy