Nowy Numer 16/2024 Archiwum

Swoi go nie przyjęli

13 lutego 1862 roku o godz. 9 arcybiskup wstąpił na kazalnicę, by wygłosić wielkopostne kazanie. Zdążył wypowiedzieć tylko kilka słów, kiedy rozległy się okrzyki „wychodzić”, a młodzi ludzie usiłowali wypchnąć z kościoła wiernych.

Tak w swoich wspomnieniach opisał akcję zorganizowaną przez zwolenników partii „czerwonych” Zygmunt Szczęsny Feliński, późniejszy święty, autor arcydzieła polskiego pamiętnikarstwa. Był jedną z najbardziej fascynujących i zarazem tragicznych w swoim osamotnieniu postaci polskiej historii. Mało kto czyta pamiętniki. Chyba że chodzi o wynurzenia gwiazd popkultury. Zygmunt Szczęsny Feliński, arcybiskup warszawski, kanonizowany w 2009 r., również był gwiazdą, która zajaśniała na krótko na historycznym firmamencie Polski początku lat 60. XIX wieku. Krótko, ale wyraziście. W jednym z najbardziej dramatycznych momentów naszej historii, w okresie bezpośrednio poprzedzającym powstanie styczniowe i w czasie jego trwania.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy