Więcej niż wiara

W naszej relacji z Bogiem potrzeba zarówno modlitwy, jak i działania.

Jest taki żydowski komentarz do historii wyjścia Izraelitów z Egiptu, który opowiada o tym, że przejście przez Morze Czerwone zostało zainicjowane przez jednego człowieka. Midrasz podaje nawet imię tego bohatera – Nachszon. To on wszedł do wody, zanim ta jeszcze rozstąpiła się, tworząc tunel do ucieczki. Oczywiście Mojżesz wznosił modlitwy do Boga, ale musiał być też ktoś, kto zrobił pierwszy krok. Opowieść ta pokazuje, że w naszej relacji z Nim potrzeba zarówno modlitwy, jak i działania. Czasami nie wystarczy prosić Go o interwencję, ale trzeba również działać tak, jakby ta interwencja już się dokonała.

Podobną lekcję znajdujemy w Ewangelii. Pan Jezus, zanim uzdrowił człowieka, często próbował wydobyć z niego jakiś akt wiary. Tak było np. w przypadku dwóch ślepców, którzy szli za Nim, wołając: „Ulituj się nad nami, Synu Dawida!”. Jest napisane: „Zapytał ich: »Wierzycie, że mogę to uczynić?«. Oni odpowiedzieli Mu: »Tak, Panie!«. Wtedy dotknął ich oczu, mówiąc: »Według wiary waszej niech wam się stanie!«. I otworzyły się ich oczy” (Mt 9,27-29). Czasami jednak Zbawiciel wymaga nie tylko wyznania wiary, lecz zaprasza do czegoś więcej – do zawierzenia. Kiedy dziesięciu trędowatych prosi Jezusa o uzdrowienie, On nakazuje im: „Idźcie, pokażcie się kapłanom!”. Według Prawa Mojżeszowego do kapłanów miał udać się człowiek, którego trąd już minął, aby ci wydali mu zaświadczenie, które pozwalało na powrót człowieka do wspólnoty. Tymczasem Jezus kieruje te słowa do trędowatych! Ewangelista Łukasz notuje: „A gdy szli, zostali oczyszczeni” (Łk 17,14). Jest takie znane powiedzenie św. Ignacego z Loyoli: „Módl się tak, jakby wszystko zależało od Boga, pracuj tak, jakby wszystko zależało od ciebie”. To przydatna wskazówka. Ale zawierzenie jest czymś więcej: módl się tak, jakby wszystko zależało od Boga, pracuj tak, jakby wszystko zależało… od Boga.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

o. Wojciech Surówka OP