Dziękujemy dziś Bogu za najstarszą chrześcijańską bazylikę, katedrę Rzymu, nazywaną „Matką i Głową wszystkich kościołów miasta i świata”.
1. Dziękujemy dziś Bogu za najstarszą chrześcijańską bazylikę, katedrę Rzymu, nazywaną „Matką i Głową wszystkich kościołów miasta i świata”. W tym kontekście św. Paweł zwraca uwagę na duchową świątynię, którą jest Kościół. Zanim chrześcijanie zaczęli wznosić budowle sakralne, Kościół trwał i rozwijał się mimo prześladowań. Ewangelia była przekazywana głównie przez ustne świadectwo, liturgię sprawowano po domach. Apostoł Narodów porównywał ten żywy Kościół do budowli na długo przed tym, zanim wzniesiono pierwszy kościół z kamienia. Obraz Kościoła jako nieustannej budowy pozostaje wciąż aktualny i inspirujący.
2. Najpierw mowa jest o fundamencie. Nasuwa się skojarzenie z przypowieścią Pana Jezusa o budowaniu domu. Solidność fundamentów gwarantuje jego przetrwanie w chwili burzy. Kościół wznosi się na skale, którą jest Chrystus. I jak przypomina Paweł, „fundamentu nikt nie może położyć innego niż ten, który jest położony”. Wydawałoby się to oczywiste, ale dziś duch tego świata przeniknął tak głęboko do wnętrza Kościoła, że w imię nowoczesności próbuje się zmieniać wszystko, nawet sam fundament. Kościół bez Chrystusa nie ma jednak sensu. I vice versa, nie da się wierzyć w Chrystusa poza Kościołem, ponieważ wtedy dostosowujemy obraz Jezusa do naszych współczesnych założeń i oczekiwań, tworzymy sobie „własnego” Zbawiciela, który zbawić nas jednak nie może. Od słowa fundament pochodzi słowo „fundamentalizm”. Musimy być fundamentalistami w tym sensie, że pozostajemy wierni Jezusowi i Jego Ewangelii. Nawet jeśli oskarżą nas o fanatyzm czy zacofanie. Jak pisał Benedykt XVI, „lepiej będzie jeśli pozostaniemy zacofani z Chrystusem niż postępowi z niszczycielami ziemi i życia”. Katedra biskupa Rzymu na Lateranie jest znakiem ciągłości nauczania Kościoła, znakiem wierności Jezusowej prawdzie. Tego mamy prawo oczekiwać od papieża. To jest jego misja – strzec fundamentu.
3. „Niech każdy jednak baczy na to, jak buduje”. Odpowiedzialność za Kościół spoczywa nie tylko na papieżu i kolegium biskupów, ale i na wszystkich ochrzczonych. Ktoś kiedyś powiedział do Jana Pawła II, że papież dźwiga wielkie brzemię, bo ma na głowie cały świat. Odpowiedź brzmiała: „Każdy człowiek ma na głowie cały świat”. Każda cegła w budowli Kościoła ma swoje miejsce i musi pasować do innych, tworzyć z innymi całość. Każdy pojedynczy ochrzczony niesie w sobie tajemnicę Kościoła, każda parafia, wspólnota. Każda Msza Święta, nawet w gronie kilku osób, buduje Kościół i urzeczywistnią jego tajemnicę. Ludzie wierzący stanowią żywą świątynię Boga na tej ziemi. Niezwykła to godność chrześcijan i zarazem odpowiedzialność. Każdy mój grzech niszczy Kościół. A każda moja modlitwa, każde zwycięstwo nad złem, każdy dobry czyn, świadectwo jest czymś, co umacnia całość. Kościoła nie buduje się przez debaty, ankiety, spory, komitety, rady czy zgromadzenia. Kościół żyje i rośnie dzięki wierze, nadziei, miłości i wielbieniu Boga w codziennym życiu. Walcząc o własną świętość, walczymy o świętość Kościoła.
Ks. Tomasz Jaklewicz W II czytaniu