Widziałem cię… J 1,48
Jak często robi się coś tak, żeby nie widzieli inni. Już od dzieciństwa – żeby nie widzieli mama i tata, potem pan czy pani w szkole, szef w pracy, żona lub mąż, a i przełożony w zakonie czy w kapłaństwie.
Rzeczywiście, ci wymienieni i jeszcze wielu innych mogą nie widzieć, ale Bóg widzi zawsze i wszystko. I to wcale nie jako szpieg czy podglądacz, za jakiego uważali Go niektórzy ludzie. Bóg nie podgląda, gdyż kocha i, choć wielu nie chce o tym wiedzieć, patrzy z największą miłością na swoje stworzenie, troszcząc się, by nie zeszło ze słusznej drogi. Kto tę prawdę uzna, sam zobaczy o wiele więcej niż ci, którzy nie chcą uznać kochającego wzroku Boga. I jednocześnie nie lęka się wzroku innych, gdyż wszystkie jego uczynki mogą być wobec świata jawne...
Czytania na dziś:
Dn 7,9-10.13-14 (Ap 12,7-12a); Ps 138; J 1,47-51
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się