Nadzieja dla wszystkich

Paweł poleca, by chrześcijanie modlili się za sprawujących władzę.

Ks. Tomasz Jaklewicz Ks. Tomasz Jaklewicz w II czytaniu

|

21.09.2025 00:00 GN 38/2025 Otwarte

dodane 21.09.2025 00:00

1. Paweł poleca, by chrześcijanie modlili się za sprawujących władzę. Nie powinno nas to dziwić. Apostoł nauczał, że każda władza pochodzi od Boga i dlatego należy okazywać jej posłuszeństwo (Rz 13,1-2). Oczywiście nie oznacza to, że sam fakt sprawowania władzy automatycznie gwarantuje jej moralną prawość. Jeśli władza działa w sposób niemoralny lub ustanawia prawa sprzeczne z porządkiem moralnym, wtedy staje się przemocą. Władcy nadużywający swojej władzy lub działający na szkodę społeczności tym bardziej potrzebują modlitwy. Gdy dziś modlimy się o pokój, to w gruncie rzeczy wstawiamy się u Boga za rządzących, którzy w głównej mierze odpowiadają za konflikty na świecie. Rzecz jasna nie może to być bluźniercza modlitwa w stylu Rosyjskiej Cerkwi, która błogosławi zbrodnicze działania Putina. Modlitwa za rządzących to prośba o ich odpowiedzialność i szukanie dobra wspólnego. Pobożność nie zwalnia z oceny moralnej ludzi odpowiadających za losy świata.

2. „Bóg pragnie, by wszyscy ludzie zostali zbawieni i doszli do poznania prawdy”. To stwierdzenie jest podstawą przekonania o powszechnej woli zbawczej Boga. W historii Kościoła pojawiały się twierdzenia o predestynacji, czyli przeznaczeniu do zbawienia tylko grupy wybranych przez Boga ludzi. Takie poglądy były zawsze odrzucane przez Kościół jako herezja. Bóg chce ocalenia i szczęścia wiecznego każdego człowieka. Jezus umarł na krzyżu za wszystkich ludzi. „Chrystus Jezus… wydał siebie samego na okup za wszystkich” – podkreśla św. Paweł. Boża miłość jest łaską dla każdej osoby bez wyjątku. Nie oznacza to jednak, że istnieje przymus zbawienia. Jeśli bowiem sednem zbawienia są zaślubiny człowieka z Bogiem, to musi się to dokonywać w wolności. Miłość wyklucza przymus. Ślub zawarty pod przymusem jest nieważny. Człowiek posiada wolną wolę i może Bogu powiedzieć „nie”. To „nie” skierowane do Boga może mieć konsekwencje na wieki. Zbawienie wymaga współpracy człowieka z Bogiem, przyjęcia prawdy i pójścia drogą, którą ona wskazuje. Mamy pełne prawo mieć nadzieję na zbawienie wszystkich ludzi, wolno nam się modlić o niebo dla każdego. Ale trzeba to czynić z pokorą. Nie do nas bowiem należy osąd nad innymi. Kościół nigdy nie uznał za zgodną z wiarą teorii apokatastazy, czyli nauki o pustym piekle, choć głosili ją nawet niektórzy święci. Nie wolno nikomu życzyć piekła, ale z drugiej strony nie wolno też lekceważyć zła, twierdząc, że Bóg i tak wszystko nam wybaczy.

3. „Jeden jest Bóg, jeden też pośrednik między Bogiem a ludźmi, człowiek, Chrystus Jezus”. Powszechna wola zbawcza Boga łączy się ściśle z jedynym pośrednictwem Chrystusa. Dialog z innymi religiami jest czymś dobrym i koniecznym, ale nie może się odbywać kosztem tej prawdy. Paweł czuje się „głosicielem” (gr. keryks) tej prawdy i apostołem. W przeszłości pojawiło się pewne zamieszanie przez niejasne wypowiedzi co do znaczenia innych religii (Deklaracja z Abu Zabi). Leon XIV konsekwentnie głosi zbawienie w Chrystusie. Piotr nie ma ważniejszego zadania niż to.

1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

Ks. Tomasz Jaklewicz Ks. Tomasz Jaklewicz w II czytaniu

Zapisane na później

Pobieranie listy