Stygmaty

Czytanie pochodzi z zakończenia Listu do Galatów.

1. Czytanie pochodzi z zakończenia Listu do Galatów. Paweł kończy osobistym wyznaniem: „Co do mnie, to nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z krzyża Pana naszego, Jezusa Chrystusa”. Czytając pisma Pawłowe, poznajemy nie tylko Dobrą Nowinę, którą głosił, ale także jej głosiciela. Paweł był człowiekiem ambitnym, gorliwcem o dość cholerycznym charakterze. Zapewne pamiętał, że zanim poznał Chrystusa, „dyszał żądzą zabijania uczniów Pańskich” (Dz 9,1). Zatem wiedział, Komu zawdzięcza swoją przemianę. Wiele wycierpiał z powodu wiary w Jezusa. Głosząc zbawienie pochodzące z krzyża, potwierdził to nauczanie swoją ofiarnością. Znając swój charakter, Paweł nie chce się przechwalać dokonaniami, choć – przyznajmy – ponosi go w tę stronę. Chce chlubić się tylko z krzyża Jezusa. Czy ten sam krzyż jest powodem mojej chluby? Czy staję pod nim z wdzięcznością wobec mojego Zbawiciela? Czy to jest mój sztandar, pod którym wojuję i który noszę z dumą?

2. „Świat stał się ukrzyżowany dla mnie, a ja dla świata”. Świat jest w tym zdaniu synonimem wszystkiego, co nieprzyjazne, obce Bogu albo czego nie da się pogodzić z wiarą. Nie ma tu zgody i być nie może. Na poziomie jednostki toczy się ta sama duchowa walka. Pisze o niej św. Paweł w tym samym liście: „Ci, którzy należą do Chrystusa Jezusa, ukrzyżowali ciało swoje z jego namiętnościami i pożądaniami” (5,24). Nie da się pogodzić Ewangelii z tym, co w tzw. głównym nurcie proponuje współczesny świat. Nie da się wierzyć bezkonfliktowo. Po Soborze Watykańskim II wydawało się, że Kościół i świat się pojednały, że stały się jednością. Ta radosna zgoda była jednak pozorna. Okazało się, że Kościół, który otworzył szeroko drzwi i okna na świat, wpuścił do swego wnętrza sporo trujących oparów. Wielu w dobrej lub złej wierze uznało je za tzw. ducha soboru. Świat, który wtargnął w ten sposób do Kościoła, zwrócił się przeciwko niemu. W tym sensie, że chciał podporządkować Kościół swoim założeniom. Jednak to św. Paweł ma rację – bez krzyża nie ma Kościoła. A ten będzie zawsze znakiem sprzeciwu zarówno wobec Piłatów, Herodów, Sanhedrynów, jak i wobec Piotra czy innych wystraszonych uczniów. Nie da się uzgodnić posłuszeństwa wobec reguł świata i posłuszeństwa wobec Jezusa Ukrzyżowanego. Wyłącznie nowe stworzenie, mówi Paweł, czyli tylko On, ukrzyżowany Zbawiciel, ma rację. Tylko On daje nowe życie dzięki swojej śmierci.

3. „Ja na ciele swoim noszę blizny, znamię przynależności do Jezusa”. Pada tutaj greckie słowo stigmata, od którego pochodzi polskie słowo „stygmat”. Czy św. Paweł miał stygmaty takie, jak św. Franciszek czy ojciec Pio? Tego nie rozstrzygniemy, ale pewne jest to, że miał blizny spowodowane prześladowaniami doznanymi z powodu Chrystusa. Stygmaty w starożytności oznaczały znak pana wypalony na skórze niewolnika. Paweł wie, że prawdziwym „dowodem osobistym” chrześcijanina jest komunia z krzyżem. Ile mnie kosztuje moja wiara? Czy jej stygmaty są wypalone na mojej duszy i na moim ciele?

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Ks. Tomasz Jaklewicz Ks. Tomasz Jaklewicz W II czytaniu