Wstyd i moc

Najchętniej więc będę się chlubił z moich słabości, aby zamieszkała we mnie moc Chrystusa. (2 Kor 12, 9)

2 Kor 12, 1-10

Najchętniej więc będę się chlubił z moich słabości, aby zamieszkała we mnie moc Chrystusa. (2 Kor 12, 9)

Kto potrafi szczycić się przed sobą własnymi słabościami, ten zdobywa szczyt pokory. Kto unosi się pychą, prędzej czy później upada. Duchowa droga, po której poruszamy się wraz ze św. Pawłem, pełna jest podobnych paradoksów. „Ilekroć niedomagam, tylekroć jestem mocny” – puentuje autor listu. A jego wypowiedź z pewnością okaże się trudna, a może i szalona, dla kogoś, kto nie odnalazł jeszcze źródła wspomnianej mocy, czyli Chrystusa.

Nadmierne skupianie się na sukcesach czy odsuwanie w niepamięć słabszych punktów w życiorysie to krok w stronę blokady darów nieba. Im silniej w człowieku narasta przekonanie, że zawsze powinien (i potrafi) polegać na sobie, tym trudniej przyjąć wsparcie od innych i zawierzyć Bożej łasce. Ważne, by znać dokładną miarę (nie przeceniać, nie pomniejszać) własnej osoby. A do tego przydaje się odrobina dystansu… oczywiście do siebie.


 

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Piotr Sacha Piotr Sacha W I czytaniu Dziennikarz, sekretarz redakcji internetowej „Gościa Niedzielnego”. Jest absolwentem socjologii na Uniwersytecie Śląskim oraz dziennikarskich studiów podyplomowych w Wyższej Szkole Europejskiej w Krakowie. Były korespondent Katolickiej Agencji Informacyjnej w Katowicach. Wieloletni redaktor „Małego Gościa Niedzielnego”. Autor licznych artykułów dotyczących kultury oraz tematyki społecznej, a także książki dla dzieci „Mati i wielkie fałszerstwo”. Z pasją wędruje stronami literatury współczesnej i po ścieżkach muzyki. Ostatnio – wraz z prof. Jackiem Wojtysiakiem – opublikował książkę „Bóg na logikę. Rozmowy o wierze w zasięgu rozumu”.