Bóg, przyjaźń i… żony. Jak upadł pomysł św. Augustyna

– Pierwsza wspólnota przyjaźni założona przez św. Augustyna rozpadła się, ponieważ… żony i narzeczone upomniały się o swoich mężów i wybranków, i zabrały ich stamtąd – mówi o. Beniamin Kuczała OSA, prowincjał polskich augustianów. Rozmowa o przyjaźni to kolejna część cyklu poświęconego duchowości św. Augustyna, którą od lat żyje papież Leon XIV.


„10 kluczy św. Augustyna” to wakacyjny cykl rozmów z augustianinem o. Beniaminem Kuczałą oraz augustianką s. Dorotą Kowalewską. Kolejne tematy przybliżają spuściznę św. Augustyna oraz duchowość papieża Leona XIV [zobacz wszystkie odcinki].

Jarosław Dudała: Mamy rozmawiać o przyjaźni jako elemencie duchowości św. Augustyna. Tymczasem niechrześcijanie przecież także mają przyjaciół. Sam Pan Jezus mówił, że i poganie okazują życzliwość (pożyczają) tym, którzy są dla nich życzliwi. Czym wobec tego różni się przyjaźń chrześcijańska od przyjaźni ogólnoludzkiej?

O. Beniamin Kuczała OSA:
Przyjaźń była chyba ulubionym tematem Augustyna. Dużo o niej myślał, pisał i mówił. Przeżył wszystkie jej etapy – od tej opisanej przez myślicieli starożytnych aż po przyjaźń chrześcijańską. Doświadczeniem, które wywarło prawdopodobnie wpływ na całe jego życie, była śmierć przyjaciela.

Jak miał na imię?

Augustyn nie wymienił jego imienia. Ale pisał, że gdy ten przyjaciel zmarł, to było tak, jakby umarła część jego własnej duszy. Stracił sens życia. Nie mógł sobie znaleźć miejsca świecie.

Była to jednak przyjaźń, w której nie było jeszcze Chrystusa. Dzięki studiowaniu tekstów starożytnych myślicieli i poetów Augustyn miał głęboko zakorzenioną koncepcję przyjaźni jako obecności jednej duszy w dwóch osobach albo zgodności osób co do rzeczy boskich i ludzkich – taką, w której te osoby wszystko mają wspólne. 
Doświadczył też tak zwanej przyjaźni wrogiej (czy nieprzyjacielskiej). Chodziło o wyprawę z kolegami do cudzego ogrodu, aby ukraść gruszki dla samego zawartego w tym zła. Długo potem dręczyła go świadomość, że nawet coś tak pięknego jak przyjaźń może stać się przestrzenią wspólnego czynienia zła. 
Mimo to Augustyn był jednak Panu Bogu wdzięczny za dar przyjaźni, nawet tej jeszcze niechrześcijańskiej, bo to przyjaciele wyrwali go z załamania po wspomnianej utracie bratniej duszy. Razem na nowo odkrywali radość lektury, rozmów, dzielenia się i snucia planów na przyszłość. Było to dla niego cenne doświadczenie, które z czasem popchnęło go do stworzenia wspólnoty zakonnej. Przyjaźnie z okresu studiów przetrwały, a jego towarzysze z biegiem lat również przyjęli chrzest. 
W Cassiciacum, niewielkiej miejscowości pod Mediolanem, Augustyn założył pierwszą wspólnotę – początkowo bardziej filozoficzną, ale już noszącą cechy wspólnoty religijnej. Zebrał grupę przyjaciół i zamieszkali razem w wynajętej willi. Wszyscy wnieśli swoje oszczędności do wspólnej kasy i postanowili realizować pitagorejski, starożytny ideał przyjaźni: wspólne zamieszkanie, wspólne studia, wspólną pracę i wspólne dobra.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Jarosław Dudała Jarosław Dudała Dziennikarz, prawnik, redaktor portalu „Gościa Niedzielnego”. Były korespondent Katolickiej Agencji Informacyjnej w Katowicach. Współpracował m.in. z Radiem Watykańskim i Telewizją Polską. Od roku 2006 pracuje w „Gościu”.