Dystrybutor

Termin „ciało” ma w Biblii kilka znaczeń.

1. Termin „ciało” ma w Biblii kilka znaczeń. W naszym fragmencie Listu do Rzymian św. Paweł pod pojęciem „ciało” rozumie ten aspekt człowieczeństwa, który sprzeciwia się Bogu. Walka między tym, co duchowe, i tym, co cielesne, rozgrywa się w obszarze ludzkiej wolności, czyli w przestrzeni duchowej. Metaforycznie mówiąc – w ludzkim sercu. Trzeba to mocno podkreślić, ponieważ Paweł bywa posądzany o pogardę wobec ciała i przeakcentowanie ducha kosztem ciała. Tymczasem istotą bycia człowiekiem jest jedność duszy i ciała. Zarówno dusza, jak i ciało pochodzą od Boga. Istotą zbawienia nie jest wyzwolenie człowieka z niewoli ciała, ale ocalenie i duszy, i ciała. Moralne zwycięstwo nie oznacza więc odrzucenia cielesności, ale odnalezienie harmonii między ciałem a duchem.

2. Napięcie między materią a duchem w człowieku oczywiście istnieje. Skąd ono się bierze? Jan Paweł II uczy, że „chodzi o ten układ sił, jaki wytworzył się w człowieku wraz z grzechem (pierworodnym). (…) W tym układzie »ciało« przeciwstawia się »duchowi« wewnątrz człowieka i łatwo bierze nad nim górę”. Człowiek sam sobie nie poradzi z tym wewnętrznym rozbiciem. Potrzebuje ratunku z zewnątrz, czyli zbawienia. Przynosi je Jezus, wcielony Syn Boży, który przez krzyż i zmartwychwstanie „naprawił” człowieka. Aby ta „naprawa” dokonała się na poziomie pojedynczego człowieka, konieczne jest wpuszczenie do serca „nosiciela” tej zbawczej interwencji. Tym „nosicielem” jest Duch Święty, który może nas wewnętrznie posklejać, a ostatecznie przeprowadzi nas kiedyś przez śmierć do zmartwychwstania, czyli osiągnięcia nowej formy cielesności przenikniętej energią ducha.

3. Duch Święty jest jak wielki „dystrybutor” zbawczej miłości, którą objawiał Jezus. To, co Jezus wywalczył dla ludzkości, czyli pokonanie grzechu i śmierci, Duch Święty rozprowadza na poziomie pojedynczego człowieka. Duch nie tylko daje nam siłę do pokonania „ciała”, ale czyni nas synami i córkami Bożymi, braćmi i siostrami Chrystusa, Syna Bożego. Jesteśmy dziećmi Boga i dziedzicami Jego bogactwa. Jeśli mówimy do Boga „Ojcze”, to czynimy to razem z Jego Synem i zarazem z natchnienia Ducha Świętego.

4. Życie chrześcijańskie nie jest tylko naszym wysiłkiem duchowym czy moralnym; jest wpuszczaniem Ducha Świętego głębiej w serce. To On pozwala uśmiercać nam grzeszne, egoistyczne, redukujące człowieka do materii, popędy ciała. Życie wedle Ducha polega na tym, aby Bóg prowadził nas po swoich drogach. Ciało staje się wtedy narzędziem dla ducha, dla miłości, dla obdarowywania innych, a nie ich wykorzystywania. Duch Święty daje czystość serca i wolność. Jako wolni synowie i córki Boga nie popadamy w niewolę namiętności. Nie znaczy to, że żyjemy beznamiętnie. Przeciwnie, wszystkie energie ludzkiego ciała i ducha zostają podporządkowane pięknej miłości. Kochamy tak, jak Jezus nas umiłował.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Ks. Tomasz Jaklewicz Ks. Tomasz Jaklewicz W II czytaniu